Od momentu wybuchu wojny, czyli od 1 września 1939 roku, przez pierwszy tydzień w Bielsku Podlaskim panował względny spokój. Biura i zakłady funkcjonowały w miarę normalnie.
Jednak 6 września niemieckie samoloty dokonały pierwszego nalotu na miasto. Nalot nie był szczególnie intensywny, trwał kilkanaście minut. Bomby spadły na stację , most i linię kolejową. Ucierpiało kilka domów w dzielnicy parkowej, a jedna osoba zginęła. Tym niemniej już następnego dnia (7 września), rozpoczęła się ewakuacja władz powiatowych. Starosta Żelisław Januszkiewicz z częścią pracowników opuścił Bielsk Podlaski i udał się do Białowieży, skąd urzędnicy rozjechali się w różne strony. Tego dnia Niemcy zbombardowali Brańsk. Tam zginęło 15 osób.
Ewakuacja starostwa pociągnęła za sobą żywiołową ewakuację części personelu innych instytucji. Zgodnie z decyzją władz wojskowych, także młodzież zdolna do noszenia broni ewakuował się na wschód. Ewakuująca się ludność cywilna była ostrzeliwana przez niemieckie samoloty. Zginęło kilka osób na szosie do Hajnówki. Mimo paniki na pozostanie w Bielsku zdecydował się burmistrz Alfons Erdman.
Niemcy wkroczyli do niebronionego miasta rankiem 12 września, Były to pododdziały 3 Dywizji Pancernej, wchodzącej w skład XIX korpusu. W Bielsku zatrzymał się również sam dowódca korpusu. Gen. Heinz Guderian odbył w Bielsku naradę z generałem Paulem Baderem, dowódcą 2 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej, po której zapadła decyzja o skierowaniu kolumn pancernych w stronę Brześcia Litewskiego.
Niemcy wzięli zakładników: księdza Antoniego Besztę-Borowskiego, księdza Ludwika Olszewskiego i burmistrza Alfonsa Erdmana i zamknęli ich w piwnicy dworca kolejowego. Rozplakatowali również ogłoszenie, że w razie gdyby na terenie miasta został zabity choć jeden niemiecki żołnierz, zakładnicy zostaną oni rozstrzelani. Caritasowi udało się uzyskać zgodę Niemców na przekazanie polskim jeńcom wojennym, takze tym w piwnicach dworca kolejowego, żywności, środków czystości i opatrunków. Po kilku dniach (20 września) zakładników zwolniono, a Niemcy rozpoczęli wycofywanie się z Bielska, wysadzając w powietrze uszkodzone czołgi i motocykle. Dzień później - zgodnie z porozumieniem Ribbentrop - Mołotow do miasta wkroczyli Sowieci.
Burmistrz Alfons Erdmann podczas kolejnej niemieckiej okupacji (1941-44) pełnił nawet jakiś czas rolę zastępcy przy wyznaczonym przez Niemców burmistrzu i jednocześnie był członkiem ruchu oporu (ps. „Janusz”). W 1943 roku został aresztowany, po śledztwie w gestapo został rozstrzelany 15 lipca 1943 w masowej egzekucji w Lesie Pilickim. Żelisław Januszkiewicz wojnę przeżył. W czasie okupacji pracował w Kombinacie Ociemniałych w Wilnie i administrował majątkiem Dmochowskich w Zabłociu. Po wojnie krótko był zatrudniony był w nadleśnictwie Deszyn w woj. bydgoskim, a od 1946 roku pracował w Olsztynie w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego, zmarł w 1974 roku.
opr. (ms)