Ten dzień musiał kiedyś nadejść. Dzień, w którym ceny pomidorów na rynku robią się konkurencyjne wobec cen marketowych. Jak się dobrze porozglądać to można było całkiem dobre pomidory kupić poniżej 4 złotych za kilogram.
Zwykle, a dzieje się tak niemal przez cały rok, pomidory w sklepach są ciut tańsze niż te oferowane na rynku. W Stokrotce była nawet promocja za 3,88 zł za kilogram, ale trwała krótko. Ostatnio w najpopularniejszych sieciach sklepów Arhelan czy Społem można je było dostać za 4,99 zł.
Poza tym handel sezonowymi owocami i warzywami trwa praktycznie cały czas nie tylko w czwartki. W sumie to normalne: są kupujący, jest towar i są sprzedawcy.
Na bazarku pojawił się nowy przyrząd ogrodniczy, który budził zainteresowanie tzw. minikosa do cięcia chwastów. Coś między dużym sierpem, a małą kosą. Za jedyne 10 zł za sztukę. Podobno bardzo poręczna, więc i zainteresowanie spore. Z ciekawostek warto odnotować, że na rynku można było dziś kupić pistolet pneumatyczny, taki na śrut. Pewnie, aby straszyć wrony.
(ms)