Wykonawca uzupełnił już dokumentację wniosku o pozwolenie na budowę dotycząca szeregu ulic w Bielsku m.in. Jagiellońskiej. Wcześniej wniosek był konsultowany, więc teraz już wszystko powinno być w porządku.
Zanim jednak wniosek zostanie rozpatrzony - a mamy sezon uropowy - minie trochę czasu. Optymistycznie prace na ul. Jagiellońskiej ruszą pod koniec lipca, ewentualnie w sierpniu.
O ile nie będzie niespodzianek. Bo bałagan jest spory.
Według właścicieli firmy, która jest wykonawca inwestycji, czyli Inżynierii Lądowej Braci Jurczuk niedociągnięcia we wniosku dotyczyły kwestii, za które odpowiada samo miasto. M.in. wskazano wykonawcy, iż podłączenie kanalizacji deszczowej z ul. Jagiellońskiej powinno być w sąsiedniej ulicy, której nie obejmuje obszar inwestycji. Wszystko udało się "wyprostowac", ale zajęło to kolejne tygodnie.
Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja jest na ul. Bohaterów Września. Na budowę tam sieci wodno-kanalizacyjnej miasto otrzymało dotację, ogłosiło i rozstrzygnęło dwa przetargi (poprzedni wykonawca zrezygnował i tak jak Jagiellońska inwestycję tę będzie kończyć Inżynieria Lądowa). Jest jednak pewien problem. Miasto nie jest właścicielem nieruchomości, na której droga się znajduje. Asfalt częściowo biegnie po działkach miejskich, częściowo po prywatnych. I właściwie miasto nie powinno w ogóle tej drogi w swoich inwestycjach ujmować, dopóki nie przejmie jej na własność. Przypomniało sobie o tym, dopiero gdy wykonawca przygotował projekt przebudowy sieci wodno-kanalizacyjnej i samej drogi.
Teraz wykonawca otrzymał od miasta zalecenie, by wstrzymać wszelkie prace, a miasto na szybkiego próbuje dogadać się z właścicielami działek na ich przejęcie. To jednak trochę potrwa. Choć jak zapewnił nas burmistrz, sprawy idą w dobrym kierunku.
- Spotkałem się w czwartek z ostatnim mieszkańcem, który opierał się przy udostępnieniu gruntu - mówi Jarosław Borowski. - Po spotkaniu zdecydował się na danie nam dysponowania gruntem na cele projektowe. Geodeta już jest wybrany, żeby zrobić podziały, jak tylko będzie skończone, wysyłamy do wojewody, żeby wydał decyzję o przejściu działek na własność miasta.
No i wtedy prace będą mogły ruszyć od nowa, ale to już pewnie w przyszłym roku.
Skorzystają na tym Łapy. Dlaczego?
Inżynieria Lądowa Braci Jurczuk ma tam robić dwie ważne ulice w centrum. Początkowo firma zakładała, że najpierw wykona roboty w Bielsku na ul. Jagiellońskiej, Lotniczej, Asnyka i innych, bo tu termin realizacji jest szybszy, a i wydawało się, że nacisk miasta będzie większy na sprawne przeprowadzenie inwestycje. Tymczasem nacisk społeczny jest, ale inwestycja co chwile napotyka na jakieś urzędowe przeszkody i wszystko się odwleka w czasie.
Firmy nie stać na przestój w szczycie sezonu budowlanego, więc ekipę budowlaną, która miała pracować w Bielsku, wysłała do Łap. Tam drogi będą mieli rok wcześniej niż zakładano, a w Bielsku opóźnienie przekracza już dwa lata.
Załączone zdjęcie ul. Jagiellońskiej pochodzi sprzed roku. Dziś ulica ta wygląda tak samo. Zasypywane żwirem dziury, po kilku dniach znów dają się we znaki kierowcom.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Duże dziury na Jagiellońskiej. A terminu rozpoczęcia robót wciąż brak
(bisu)