W Bielsku znów rozległy się syreny wozów strażackich.
Jak udało nam się dowiedzieć, strażacy ponownie otrzymali wezwanie do ulatniającego się gazu. A właściwie zgłoszono, że na klatce jednego z bloków.
Więcej informacji nie udało nam się uzyskać, bo strażacy obsługują trzy wydarzenia na raz.
Przypomnijmy, że wczoraj po południu doszło do rozszczelnienia gazu na stacji paliw przy skrzyżowaniu al. Piłsudskiego i ul. Rejonowej. Z powodu awarii zablokowano ruch na krajowej 19 (al. Piłsudskiego)
CZYTAJ WIĘCEJ:
PILNE! Wyciek gazu na stacji paliw. Zablokowana ul. Piłsudskiego [FOTO, WIDEO, AKTUALIZACJA]
Kilka godzin później strażacy wezwani zostali do ulatniającego się gazu w bloku przy ul. Ogrodowej. Na miejscu okazało się, że nie ma tam żadnego zagrożenia. Po prostu w jednym z mieszkań ktoś wymieniał butlę z gazem i wydzielił się charakterystyczny zapach. Jego strzeżenie nie stwarzało jednak niebezpieczeństwa. Wystarczyło jedynie przewietrzyć pomieszczenia.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Strażacy dostali kolejne wezwanie do ulatniającego się gazu w Bielsku. Tym razem w bloku
Prawdopodobnie dzisiejsze wezwanie również tak się skończy. Pewności jednak nie mamy. Strażacy każde takie wezwanie traktują poważnie, bo ewentualny wybuch gazu niesie za sobą tragiczne konsekwencje.
AKTUALIZACJA GODZ. 13.
Bielscy strażacy około godz. 11 mieli aż trzy interwencje. Pierwsza zgłoszona o godz. 10.56 dotyczyła wypadku z udziałem motocyklisty i auta osobowego w Rudce. Poszkodowany kierowca jednośladu trafił do szpitala.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wypadek w Rudce. Motocyklista zderzył się z osobówką i trafił do szpitala
Dwa kolejne wezwania strażacy otrzymali tuż po godz. 11. Pierwsze dotyczyło niepokojącego zapachu gazu na klatce jednego z bloków przy ul. Mickiewicza. Na miejscu specjalny czujnik nie wykazał ulatniania się żadnej niebezpiecznej substancji. Być może komuś się coś wydało, a być może pojawił się na klatce jakiś zapach gazu, ale szybko się wywietrzył.
Kolejne zgłoszenie dotyczyło zapachu gazu w bloku przy ul. Sienkiewicza. Tam strażacy stwierdzili, że reduktor przy butli z gazem jest nieszczelny i rzeczywiście ulatnia się gaz. Nieszczelność nie była duża i stężenie gazu nie powodowało zagrożenia, ale strażacy zakręcili butlę z gazem, a właścicielom nakazali naprawę usterki i zalecili, by nie korzystać z kuchenki gazowej, zanim urządzenia nie naprawi specjalista.
(bisu)