Jeden z pracowników bielskiej mleczarni zadzwonił dziś na straż pożarną.
Dziś do bielskich strażaków zadzwoniła osoba, która podawała się za pracownika mleczarni Bielmlek. Zgłosiła ona, że w zakładzie jest wyciek amoniaku. Bielscy funkcjonariusze od razu udali się na miejsce.
Okazało się, że to fałszywy alarm. Strażacy sprawdzili budynek i nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości.
(mb)