Przedstawiciele Urzędu Miasta w Bielsku Podlaskim testowali autobus elektryczny. Dwa takie pojazdy będą wkrótce jeździć po bielskich ulicach.
Miasto niedawno dostało dofinansowanie na zakup dwóch autobusów elektrycznych i budowę stacji ładującej na pętli w Studziwodach. Dotacja opiewa na prawie 6 mln zł.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Przetarg na zakup tych autobusów jeszcze nie został nawet ogłoszony, ale poszczególne firmy już przyjeżdżają do Bielska prezentować swoje pojazdy.
Tym razem swój pojazd przywiozła polska spółka ARP. Prezentowany przez nią autobus w zaparkował na parkingu Bielskiego Domu Kultury jako pasażerów wziął oboje burmistrzów, wiceprezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego oraz kilku pracowników urzędu i ruszył w trasie po mieście. Rozpędzić się nie mógł, bo po przejechaniu kilku ulic zatrzymał się w korku, ale przetestować go się dało.
To była tylko jazda próbna, a autobus był w typie szkolny, ale wkrótce do Bielska przyjedzie typowy elektryczny autobus miejski, który będzie jeździł w ramach jednej z linii autobusowych. Wszystko po to, by go przetestować.
- To niemal w całości polski autobus - zachwala przedstawiciel producenta.
Niemal, bo wszystkiego w Polsce zrobić się nie dało. Autobus silnik ma kanadyjski, opony Continental, a i elementy zawieszenia są z importu, ale 70 proc. to polska produkcja.
Autobus, który przyjechał, wart jest 1,5 mln zł. Jest w całości napędzany energią elektryczną. Dzięki temu jest bardzo, ale to bardzo cichy. Na pełnym naładowaniu może przejechać około 300 km. Ciekawostką jest, że w przeciwieństwie do pojazdów napędzanych tradycyjnymi paliwami, autobus elektryczny w mieście i korkach "pali" mniej. Podczas hamowania odzyskuje on energię i się doładowuje. Idealne rozwiązania na bielskie ulice, które stoją w korkach, ilekroć przejeżdża pociąg.
Autobus prezentowany w Bielsku ma też wlew paliwa, ale na ropie nie pojedzie. Można nią jedynie dogrzewać wnętrze autobusu i to jest to awaryjne ogrzewanie. Pojazd jest na poduszkach, więc może się obniżyć tak, żeby podłoga była na poziomie krawężnika. A to z kolei ułatwia wjazd osobom poruszającym się na wózkach lub rodzicom z wózkami dziecięcymi. Jednym słowem pojazd jest do stosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i rodziców z dziećmi.
Silnik jest dość mocny, ale pojazd ma automatyczne ograniczenie prędkości do 80 km/h.
Jeszcze nie wiadomo, czy akurat autobus tej firmy zakupi miasto. Na razie testuje oferty. A dopiero za jakiś czas ogłosi przetarg. Docelowo same autobusy elektryczne mają po bielsku jeździć dopiero w przyszłym roku.
- Dziś w Bielsku testujemy autobus elektryczny. Być może taki będzie jeździł w wyniku rozstrzygnięcia przetargu na dostawę 2 autobusów elektrycznych - komentuje Jarosław Borowski, burmistrz Bielska.
Przetarg na elektryczne autobusy ogłasza miasto. Prawdopodobnie obsługą linii elektrycznej, jak i całej komunikacji miejskiej, zajmie się Przedsiębiorstwo Komunalne, ale to także niepostanowione i podlega zasadom zamówień publicznych.
Zdjęcia elektrycznego autobusu prezentowanego w Bielsku Podlaskim (Bielsk.eu)
(bisu)
-