W powiecie od dziś działają dwa Powszechne Punkty Szczepienne. Niestety, nie mają kogo szczepić.
W punkcie przyszpitalnym w Bielsku Podlaskim wczoraj zaszczepiło się tylko 12 osób, na jutro zapisane są 4, a na pojutrze 3 osoby. W Brańsku jest jeszcze gorzej, bo tam dziennie chętne są 2-3 osoby.
- Przychodzi praktycznie sama młodzież, która chce gdzieś wyjechać. Na wakacje czy do pracy - mówi dr Arsalan Azzaddin z SPZOZ w Bielsku Podlaskim.
Wśród bielszczan da się zauważyć trend wybierania szczepionek innych niż AstraZeneka. Jeśli ktoś ma wybór - woli jej unikać.
- Mamy też Modernę - mów dr Arsalan Azzaddin. - Każda szczepionka jest skuteczna, nie ma co się bać. Zachęcamy do szczepień, bo w ten sposób dbamy nie tylko o siebie, ale też innych.
Do piątku w punkcie w bielskim szpitalu podanych zostało 5 080 dawek. Część pacjentów szczepi się również w swoich przychodniach.
- To co mamy to wyszczepiamy. Zauważamy, że pacjenci, szczególnie ci starsi, wolą się szczepić u swojego lekarza rodzinnego - mówi dr Ałła Sosna-Pawluczuk z przychodni Medica w Bielsku Podlaskim.
Z uwagi na brak chętnych bielski szpital, który odpowiada za Punkty Szczepień Powszechnych, chce zmienić tryb ich pracy. Obsługa ma być w gotowości, gdy będą pacjenci. Obecnie w punktach jest pełna obsada pielęgniarska a pacjentów brak.
- Najlepiej byłoby gdyby każdy mógł przyjść z dowodem, zarejestrował się i był zaszczepiony. Nie każdy ma dostęp do internetu, nie ma możliwości się zarejestrować - mówi dr Arsalan Azzaddin.
W SPZOZ w Bielsku Podlaskim dziś jest 19 pacjentów na oddziale covidowym. Od 15 maja ma działać cała interna.
- W następnym etapie chcemy odkovidować pediatrię - dodaje dyrektor. - Możliwe, że będzie to jeszcze w tym miesiącu.
(mb)