Punkty Szczepień Powszechnych miały rozpocząć działanie już w ubiegłym tygodniu. Dziś ruszył jeden z nich.
Bielski Punkt Szczepień Powszechnych w SPZOZ rozpoczął pracę. Do szczepień tylko na dziś zgłosiło się 140 osób. To mniej niż zakładano, bo szpital zobowiązał się codziennie zaszczepić 200 osób.
- Na jutro mamy zapisanych tylko 14 osób, więc zachęcamy do zapisywania się i zaszczepienia praktycznie od ręki - mówi dr Arsalan Azzaddin.
Dlaczego punkt w Brańsku nie działa? Bo nie dostał szczepionek. Formalnie nie ma jeszcze możliwości ich zamówienia. Jak mówi dr Arsalan Azzaddin niewykorzystane szczepionki w bielskim punkcie trafią właśnie do Brańska.
- I od środy ruszymy i tam - dodaje. - Jak na razie mamy tylko kilka chętnych osób.
Okazuje, że więc, że w powiecie bielskim brakuje chętnych do szczepień.
- Pacjenci pytają o szczepionki Pfizera - przyznaje dr Arsalan Azzaddin. - Proszę nie bać się pozostałych leków i działań niepożądanych. Są one sprawdzone, nie ma żadnego potwierdzenia, że szczepionki wywołują poważne zmiany.
Reakcja po szczepieninu, taka jak gorączka czy osłabienie jest prawidłowa i normalna. Nie każdy je czuje. Dyrektor bielskiego szpitala zachęca do szczepień i przekonuje, że łatwiej jest przyjąć lek niż później leczyć koronawirusa.
Na bielskim oddziale covidowym jest obecnie około 20 pacjentów. Od dwóch dni szpital nie przyjął nowych chorych na COVID-19.
(mb)