Święta, święta i po świętach. Tym razem po prawosławnych. Bielski rynek zamienił się w ogromny kwietnik. Ludzi kupują kwiaty w doniczkach, aby zasadzić je w swoich balkonach czy w ogródku. Inni kupują zaś sztuczne kwiaty, aby zanieść je na groby bliskich.
Wszak tej niedzieli w prawosławiu wypada Niedziela Przewodnia, czyli niedziela po niedzieli wielkanocnej. W prawosławiu tradycyjnie tego dnia po nabożeństwach odwiedza się groby bliskich. Odbywa się też tzw. święcenie grobów czyli modlitwa nad nimi. Jednak zwykle termin, kiedy duchowni odwiedzają cmentarze ustala każda parafia oddzielnie, więc ruch w interesie kwiatowym trwa dłużej.
Dlatego na rynku nie brakuje kwiatów sztucznych, tak jak sadzonek kwiatów balkonowych czy innych warzyw. Można np. kupić sadzonkę pomidora za trzy złote. Nie brakuje też innych produktów, choć trzeba przyznać, że to sprzedawcy kwiatów zdominowali dziś rynek. A taki sztuczny kwiatek można też sobie postawić w domu, przynajmniej nie zwiędnie.
Z ciekawostek, które można potraktować jako żart, pojawiła się plotka, że osoby niechcące się szczepić mogą załatwić sobie świadectwo szczepienia na lewo. Podobno to kosztuje 120 zł.
(ms)