Wczoraj w białostockim sądzie okręgowym odbyła się rozprawa dotyczącą wysokości udziałów w Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek.
Leon Antoniuk, rolnik, jeden z byłych członków spółdzielni Bielmlek, złożył pozew do sądu o unieważnienie uchwały podnoszącej udziały z 50 tys. zł do 100 tys. zł. To bardzo ważne dla wszystkich rolników będących członkami spółdzielni. Bielmlek jest w stanie upadłości, członkowie spółdzielni za jego długi odpowiadają do wysokości udziałów. Większość rolników nie spłaciła nawet 50 tys. zł udziałów i teraz syndyk wzywa ich do wyrównania tej kwoty. Jeśli mieliby dopłacać do 100 tys. zł, to wiele gospodarstw nie byłoby w stanie udźwignąć tego długu.
- Mam wpłacone około 10 tys. zł. Jeśli mam dopłacić 40 tys. zł, to właściwie musiałabym sprzedać wszystko, co mam na gospodarstwie - na jednym ze spotkań z syndykiem mówiła starsza kobieta. - Nasze gospodarstwo jest małe, mamy kilka krów, stary ciągnik i kilka hektarów. Z czego mam płacić?
Jeśli miałaby zapłacić 100 tys. zł, to nawet po spieniężeniu całego dorobku jej życia, łącznie z domem, zabrakłoby na cały dług.
- A przecież to nie moja wina, że spółdzielnia się tak zadłużyła - mówi kobieta. - Jak mnie nie stać na spłatę, to nie biorę kredytu.
Dzięki podniesieniu udziałów SM Bielmlek zwiększyła swoje zdolności kredytowe. W tym czasie jednak zaczęła mieć problemy finansowe. Kredyt udało się pozyskać, ale Bielmlek na nogi już nie stanął. Najpierw sąd zarządził proces restrukturyzacji, później upadłości.
- Po protestach rolników, władze spółdzielni zmniejszyły kwotę udziałów do 50 tys. zł i taka jest obecnie wpisana w statucie - wyjaśnia Leon Antoniuk. - Jako członkowie spółdzielni nie mieliśmy jednak gwarancji, że wierzyciele nie upomną się o 100 tys. zł. W końcu bank dawał kredyt na podstawie stanu majątkowego uwzględniającego 100 tys. zł udziału. Zresztą uchwały o ich podniesieniu nikt nie unieważnił. Stąd mój pozew. Chcę, by prezes Romańczuk i sąd stwierdzili, że uchwała podnosząca udziały do 100 tys. zł była bezprawna.
Syndyk masy upadłości Bielmleku zapewnił, że od rolników będzie domagał się wyrównania udziałów do 50 tys. zł, bo taka kwota jest zapisana w statucie. Dla rolników to jednak żadna gwarancja. Tym bardziej ze zarząd spółdzielni z prezesem Tadeuszem Romańczukiem zaskarżył ogłoszenie upadłości Bielmleku. W przypadku umorzenia procesu upadłości syndyk odchodzi, a długi spółdzielni zostają...
Wyrok w sprawie unieważnienia uchwały podnoszącej wysokość udziałów ma zapaść za miesiąc.
CZYTAJ TEŻ:
(bisu)