W całym kraju szpitale mają problemy z zapewnieniem odpowiedniej ilości łóżek dla pacjentów, wstrzymywane są też planowe zabiegi. W bielskim szpitalu jeszcze takiej potrzeby nie ma, chociaż niedługo może się to zmienić.
Wojewoda Podlaski zwiększył ilość łóżek w niektórych szpitalach w województwie.
- U nas nie zwiększył - mówi dr Arsalan Azzaddin, pełniący obowiązki dyrektora szpitala. - Dostaliśmy też zalecenie, aby zmniejszyć liczbę planowanych zabiegów. Tych również nie odwołujemy. Zrobimy to, jeśli będzie decyzja o wstrzymaniu.
Dyrektor podkreśla, że sytuacja zaczyna być trudna, ale na tym etapie szpital jest w stanie zająć się pacjentami na oddziałach i wykonywać zabiegi. Ma też wolne miejsca na oddziale covidowym. Przypomnijmy, że na pacjentów z potwierdzonym koronawirusem czeka 71 łóżek, w tym 5 z respiratorami. Dziś jest na nim 46 pacjentów. Czworo korzysta z respiratorów.
- Wszyscy są w stanie ciężkim i korzystają z tlenoterapii - zauważa dr. Arsalan Azzaddin. - Zauważamy jednak, że zmienia się tendencja zachorowań. Wcześniej pacjentami byli przeważnie starsi, a teraz to osoby w wieku 30-50 lat. Apelujemy o zachowanie dystansu, stosowanie masek.
Dyrektor mówi, że być może pacjenci zainfekowani zostali wirusem w wariancie brytyjskim. Jako szpital nie jest w stanie wykonać takich badań, a wszystkie objawy na to wskazują. Dodaje też, że w powiecie bielskim zaobserwowano wyłącznie lekki wzrost zachorowań. Coraz więcej pacjentów to mieszkańcy ościennych powiatów: białostockiego i Białegostoku, siemiatyckiego czy hajnowskiego.
Dziś Ministerstwo Zdrowia podało, że w województwie podlaskim zachorowało aż 518 osób, z czego 13 to mieszkańcy powiatu bielskiego. W naszym regionie zmarły kolejne dwie osoby, które nie miały chorób towarzyszących.
(mb)