Dzisiaj jest tłusty czwartek, więc można pomyśleć, że na rynku pojawi się duża oferta np. pączków, faworków czy innych słodkości. Nie ma tak dobrze.
Ze względu na trudne warunki pogodowe na czwartkowy targ przyjeżdżają do Bielska tylko ci, którzy - jak to się mówi - stale podpisują listę. Inni natomiast rezygnują z przyjazdu, a więc wystawców było niewielu.
Kupić pączki wcale nie było dziś tak łatwo. Na szczęście sytuację na bazarze z pączkami ratują wolontariusze, którzy zbierają fundusze na leczenie Filipka Łukaszuka chorego na SMA. U nich dziś można było nabyć różne słodkości. Była też golonka ze słoja od Dunikowskich. Wszystko zależy, kto jakie lubi słodycze.
Zmieni się nam też wystrój centrum. Miejskie służby demontują ozdoby świąteczne pod ratuszem. Ich pora już się skończyła, teraz tylko czekać wiosny. Oby jak najprędzej.
(ms)