Gdy nastały mrozy, osoby spacerujące i mieszkające niedaleko torów mogły podziwiać niecodzienny widok.
Kilka dni temu w Bielsku Podlaskim skład z lokomotywą i kilkoma wagonami towarowymi przez parę godzin jeździł od dworca do mostu kolejowego na trasie w stronę Lewek. Na rampie na końcu składu siedzieli pracownicy kolei. Gdy skład się zatrzymywał, zeskakiwali na torowisko i oglądali dokładnie stan szyn.
Ten dziwny pociąg poruszał się tam i z powrotem. Swój wahadłowy ruch przerwał dopiero na czas przejazdu innego składu towarowego.
Było to prawdopodobnie formą kontroli torów. Podczas mrozów mogą one pękać lub ulegać oblodzeniu, co z kolei powoduje zagrożenie wykolejenia się pociągów jeżdżących na trasie.
Obecnie na tej trasie jeżdżą pociągi relacji Bielsk - Czeremcha i Bielsk - Hajnówka.
(bisu)