Otrzymaliśmy informację z Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku dotyczącą wyników kontroli przeprowadzonej w Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. Zaległości w wypłacie wynagrodzeń sięgają kwoty ponad 1,6 mln zł, a zaczęły one powstawać już w 2019 roku, jeszcze zanim mleczarnię objęto procesem restrukturyzacji.
- W wyniku kontroli przeprowadzonej w dniach 20, 26, 27 listopada oraz 11 i 14 grudnia 2020 r. stwierdzono niewypłacenie wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń związanych ze stosunkiem pracy 101 pracownikom Bielmleku na łączną kwotę 1 677 897,30 zł. Niewypłacone świadczenia dotyczą trzech pełnych miesięcy, tj. października i listopada 2020 oraz listopada 2019 roku, jak również części wynagrodzenia i innych świadczeń ze stosunku pracy za luty i marzec 2020 roku. Inspektorzy pracy, po zakończonej kontroli skierowali do pracodawcy nakaz płacowy zawierający sześć decyzji płatniczych na łączną kwotę 1 677 597,30 zł - poinformował nadinspektor pracy dr Karol Łapiński.
Dwa miesiące z tego okresu przypada na czas restrukturyzacji Bielmleku, jednak również zaległości wcześniejsze spadają na karb działalności zarządcy sądowego. Część z tych zobowiązań przejmie Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
- Wynagrodzenia za pracę i inne świadczenia związane ze stosunkiem pracy za listopad 2019 roku, jak też część wynagrodzenia za luty i marzec 2020 roku powstały przed otwarciem postępowania sanacyjnego, tj. przed dniem 31 marca 2020 roku i w ich zakresie został złożony zbiorczy wykaz niezaspokojonych roszczeń pracowniczych, określający osoby uprawnione oraz tytuły i wysokość roszczeń wnioskowanych do zaspokojenia ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - wyjaśnił nadinspektor.
Odpowiedzialnością za zaległości Okręgowa Inspekcja Pracy obarcza radcę prawnego Alinę Sobolewską, zarządcę sądowego odpowiedzialną za przeprowadzenie sanacji Bielmleku. I to właśnie ona będzie musiała tłumaczyć z się z nich przed Sądem Okręgowym w Białymstoku oraz to jej grozi ewentualna kara. Ta nie może być opłacona z majątku spółdzielni, a nakładana jest na konkretną osobę.
- Odnośnie pytania dotyczącego konsekwencji stwierdzonych naruszeń prawa pracy – w przypadku stwierdzenia niewypłacenia wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń pieniężnych związanych ze stosunkiem pracy inspektor pracy przede wszystkim stosuje środki prawne, w postaci decyzji nakazowych i wniosków wystąpienia oraz wszczyna postępowanie w sprawach o wykroczenia - odpowiedział na nasze pytanie Karol Łapiński. - Przy tym sankcją za popełnienie wykroczenia polegającego na niewypłaceniu wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń związanych ze stosunkiem pracy jest kara grzywny w kwocie od 1 000 do 30 000 złotych.
Okręgowa Inspekcja Pracy zbiera wnioski od pracowników, którzy chcieliby uczestniczyć w rozprawie dotyczącej niewypłaconych im pensji.
Sama radca prawna rozkłada ręce i nie czuje się niczemu winna. Po prostu robi co może, by ratować zakład i miejsca pracy w spółdzielni, która stanęła na skraju bankructwa. Do tego właśnie została powołana, gdy przedsiębiorstwo straciło płynność finansową.
- Robię, co mogę. Gdybym miała, to bym zapłaciła zaległe wynagrodzenia - powiedziała Alina Sobolewska. - Jak będzie trzeba, wyjaśnię to przed sądem.
Podkreśliła też, że sama składała wnioski do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, by zapewnić wynagrodzenie pracownikom. Niestety, nie udało się uzyskać tego świadczenia na cały okres.
Dodała też, ze obecnie głównym jej problemem jest zapewnienie przyszłości mleczarni w Bielsku. A ta już wisiała na włosku, po tym, gdy OSM Piątnica wycofała swoją ofertę kupna majątku Bielmleku.
Czytaj więcej: Co dalej z Bielmlekiem? Zarządca: Już miałam gotową umowę z OSM Piątnica. Teraz znów jestem w punkcie wyjścia
Na szczęście miejsce OSM Piątnica zastąpiła spółka Laktopol i z tą udało się już podpisać umowę na dzierżawę majątku Bielmleku, co zapewni dochód spółdzielni w stanie sanacji. Trwają także negocjacje dotyczące kupna majątku przedsiębiorstwa.
- Udało mi się też wygospodarować fundusze na zapłatę zaległych wynagrodzeń za jeden miesiąc - październik 2020 - dodała Alina Sobolewska. - Jeśli pojawią się kolejne pieniądze, zapłacę pozostałe zaległości.
W gronie pracowników, którzy otrzymali zaległe pensje, są także członkowie zarządu, w tym prezes Tadeusz Romańczuk.
Czytaj więcej: Bielmlek wznowi produkcję? Laktopol podpisał umowę dzierżawy. Pracownicy, w tym zarząd dostali część zaległych płac
(bisu)