Od dłuższego czasu w kraju obowiązuje zakaz organizowania imprez masowych czy wesel. Dodatkowo, od 28 grudnia wprowadzono narodową kwarantannę, co oznacza, że maturzyści muszą zrezygnować z balów studniówkowych.
Ale czy całkowicie? Uczniowie z Bielska Podlaskiego nie chcieliby rezygnować z imprezy i pewne pomysły mają.
- Nie ukrywam, że młodzieży ciężko jest podjąć decyzję co zrobić ze studniówką. Nie wiadomo przecież kiedy skończą się obostrzenia – mówi dyrektor Andrzej Stepaniuk, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego z BJN im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim. - Wstępnie planowaliśmy zorganizowanie balu studniówkowego w ostatnim tygodniu stycznia, ale w tej sytuacji jest to niemożliwe. Młodzież zastanawia się także czy uda się chociaż zorganizować, zamiast studniówki, bal pomaturalny. Mogliby się wtedy spotkać kończąc wspólną naukę, zanim każdy wybierze swój dalszy kierunek.
W Zespole Szkół nr 4 im. Ziemi Podlaskiej sytuacja jest podobna. Uczniowie i nauczyciele liczyli na to, że po Nowym Roku sytuacja trochę się ustabilizuje i będą mogli zorganizować bal studniówkowy normalnie tj. tak jak w poprzednich latach.
- Czekamy zatem na kolejne informacje z ministerstwa i wtedy będziemy się zastanawiali jak „ugryźć” temat studniówki. Młodzież bardzo chciałaby wziąć w niej udział, ale jeśli się nie uda w tradycyjny sposób, to przynajmniej spróbujemy się spotkać w gronie szkolnym, w dogodnym terminie. Nauczyciele i uczniowie powinni mieć możliwość podsumować wspólnie spędzony lata – komentuje dyrektor Bolesław Hryniewicki.
Co do tego, gdzie miałby się odbyć taki bal bądź spotkanie, zdania są podzielone. Część uczniów chciałaby - zgodnie z tradycją - zorganizować go w szkole, natomiast inni w salach bankietowych. Na razie nie wiadomo jednak, jakie będą obowiązywały obostrzenia i czy szkoła miałaby w ogóle możliwość przystosować się do wszystkich wymogów sanitarnych związanych z taką imprezą.
(nat)