Podczas naszej niedawnej wizyty w Plutyczach pytaliśmy Gienka i Andrzeja o różne sprawy związane z ich życiem i pracą. Nie mogliśmy pominąć także kwestii budzącego emocje protestu rolników.
Wszystko wskazuje na to, że odbywające się w ostatnim kwartale 2020 roku ogólnopolskie demonstracje skierowane przeciwko tzw. piątce dla zwierząt przyniosły oczekiwany skutek i ustawa ta wyląduje w koszu. Przedstawiciele wyjątkowo zjednoczonych organizacji rolniczych jak i rolnicy niezrzeszeni starali się wpłynąć na decyzje rządu - protesty te były określane jako jedne z największych od lat w tym środowisku.
Andrzej Onopiuk nie ukrywa, że podobają mu się postulaty i działalność najbardziej medialnej ze wspomnianych organizacji, czyli Agrounii na czele z Michałem Kołodziejczakiem. Rolnik z Plutycz podkreśla jednak, że nie sympatyzuje z żadną partią polityczną i najważniejszy dla niego jest po prostu interes rolników, niezależnie od tego jakiej wielkości są ich gospodarstwa.
- Łączy nas wszystkich przywiązanie do ziemi i zwierząt, to nasza praca i nasze życie - podkreśla Andrzej.
Bohater serialu dokumentalnego „Rolnicy. Podlasie” zauważa jednak, że istotą protestu nie jest tylko zatrzymanie „piątki dla zwierząt", ale przede wszystkim spojrzenie szerzej na aktualne problemy polskiego rolnictwa, których przecież nie brakowało wcześniej, przed nasileniem się demonstracji.
- Chcę żeby ceny były opłacalne - nie chcę być tylko rolnikiem - hobbystą. Czasy mamy trudne - koronawirus wprawdzie nie pozbawił rolników pracy, tak jak wielu branż, ale również na swój sposób ucierpieliśmy na tym zastoju gospodarki - podsumowuje Andrzej z Plutycz.
Więcej w materiale wideo:
(kp)