Na godzinę najbardziej charakterystyczne obiekty w Bielsku straciły swój blask. Wyłączono ich iluminację. Wszystko w ramach protestu przeciw zmniejszeniu wpływów, jakie otrzymywały samorządy.
Burmistrz Bielska przyłączył się do tego ogólnopolskiego protestu. Stąd wygaszenie na godzinę oświetlenia ratusza, świątyń i nawet muralu przy skwerze.
„28 października br. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił najbardziej antysamorządową ustawę w obecnej kadencji, kolejny raz pozbawiając mieszkańców pieniędzy na potrzeby ich lokalnych społeczności. Tym razem poprzez ograniczenie udziału we wpływach z PIT i CIT. Ustawa jest obecnie procedowana w Senacie i niebawem ponownie wróci do Sejmu" - stwierdził Jarosław Borowski. „Społeczności samorządowe, bez dostępu do narzędzi finansowych, w tym środków z PIT i CIT oraz dostępu do środków unijnych, nie poradzą sobie w warunkach niestabilnej polityki finansowej, szczególnie w sytuacji, kiedy trzeba będzie podjąć pracę nad odbudową potencjału społeczno-gospodarczego po kryzysie wywołanym pandemią Sars-Cov2".
Burmistrza spotkaliśmy na placu ratuszowym o godz. 17, gdy wyłączano halogeny podświetlające ratusz.
Taka forma protestu ma uświadomić władzom i społeczeństwu, iż od pieniędzy, jakie trafiają do samorządów, zależy zaspokojenie wielu podstawowych potrzeb mieszkańców. W skrajnych sytuacjach, gminy i miasta z braku pieniędzy mogą na przykład wyłączać oświetlenie uliczne, ograniczać dbanie o czystość, czy odśnieżanie dróg.
Na razie tylko symbolicznie wyłączono na godzinę tylko podświetlenie atrakcyjnych i zabytkowych obiektów w mieście, czyli ratusza, kościołów, cerkwi, a nawet nowego muralu nad dawną księgarnią.
Tuż przed godziną 18 iluminacje znów zostały włączone.
Zdjęcia niepodświetlonych obiektów w Bielsku: ratusza, kościołów, cerkwi (Bielsk.eu):
(bisu)