Nowa cerkiew powstała przy siedzibie prawosławnego przedszkola i szkoły u zbiegu ulic Rejtana i Kowalskiej.
Cerkiewkę zbudowano w wolnej przestrzeni między dwoma skrzydłami budynku. Jest ona widoczna od ulicy Rejtana. Z zewnątrz nie wydaje się duża, ale powierzchnia jej wnętrza może zaskoczyć.
- Kaplica przylega do ścian budynku przedszkola. Jedną z tych ścian rozebraliśmy i połączyliśmy oba budynki - wyjaśnia ks. mitrat Jerzy Bogacewicz, inicjator budowy cerkwi. - Wnętrze świątyni od siedziby przedszkola i szkoły oddzielają obecnie specjalne rolety, podobne do tych, którymi zamyka się niektóre sklepy. W razie potrzeby rolety te można podnieść i wówczas wnętrze kaplicy łączy się z przestronną aulą. Łącznie daje to powierzchnię blisko 200 metrów kwadratowych, czyli porównywalną do powierzchni naprawdę dużych cerkwi.
Oczywiście, gdy taka duża przestrzeń nie jest potrzebna, rolety są opuszczone. Wówczas aula wykorzystywana może być na potrzeby szkoły, przedszkola lub Domu Kultury Prawosławnej, a w cerkiewce mogą odbywać się kameralne nabożeństwa lub modlitwy.
- Chciałbym podziękować wszystkim wiernym i osobom, które wsparły budowę cerkwi, ofiarowując datki lub przekazując jeden procent podatku na Fundację Domów Kultury Prawosławnej - mówi z wdzięcznością ks. Jerzy Bogacewicz, który jest założycielem i prezesem Fundacji DKP. - To właśnie dzięki ich szczodrości ta cerkiew powstała.
Budowę rozpoczęto w styczniu 2017 roku. Prowadził ją Robert Czapiuk. Zaangażowany był także Jan Miniuk, założyciel i szef Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego „Maksbud".
Warto podkreślić też zasługi samego duchownego, nie tylko jako budowniczego cerkwi. To właśnie ks. Jerzy Bogacewicz jako proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Bielsku Podlaskim był inicjatorem powstania w budynku przy ul. Rejtana najpierw Domu Kultury Prawosławnej, później prawosławnego przedszkola i szkoły. W 2006 roku parafia otrzymała ten budynek od miasta (za symboliczną kwotę). Dawniej mieściło się w nim przedszkole samorządowe, ale w momencie przekazywania, gmach był już od lat nieużytkowany i w bardzo złym stanie technicznym. Ks. Bogacewicz wraz z wiernymi odremontowali budynek i tchnęli w niego życie. Dziś to Centrum Kultury Prawosławnej i znów słychać w tu śmiech dzieci. Co ważne, jest to też miejsce otwarte na wyznawców innych religii.
- Bardzo żałuję, że z powodu panującej pandemii nie mogę po niej oprowadzić - mówi batiuszka. - Kaplica jest praktycznie gotowa. Planowaliśmy już nawet jej wyświęcenie, ale ze względu na to, co obecnie się dzieje, postanowiliśmy przełożyć to na później, podobnie jak organizowany co roku koncert pieśni. Ta cerkiew zbudowana została dla wiernych i wyświecimy ją wtedy, gdy wierni będą mogli do niej bez przeszkód przyjść. Kiedy to nastąpi, nie wiem. Mam jednak nadzieję, że Bóg pozwoli i wkrótce spotkamy się na tej uroczystości.
Jak podkreśla duchowny, cerkiew ma służyć przede wszystkim przedszkolu i szkole, ale - jak już sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli - będzie też otwarta dla innych wiernych.
- Chcemy, by dzieci oswajały się w niej z cerkwią, ale także, by przychodzili do niej ich rodzice i okoliczni mieszkańcy - podkreśla duchowny. - Chciałbym, by po wyświęceniu co niedziela odbywały się w niej nabożeństwa.
Obecnie, ze względów sanitarnych, nawet dzieci z przedszkola do niej nie wchodzą.
- Mam nadzieję, że w wyświęceniu weźmie udział metropolita Sawa, zwierzchnik polskiej Cerkwi - podkreśla ojciec Bogacewicz. - To on udzielał błogosławieństwa na wszystkie działania, jakie w tym miejscu podejmowaliśmy. Cerkiew będzie pod wezwaniem świętego Sawy. Już ustawiony jest w niej anałojczyk i podesty pod ołtarze. Na środku znajduje się ikona patrona, czyli świętego Sawy. Po prawej stronie jest ikona świętego arcybiskupa Łukasza Wojno-Jasienieckiego, współczesnego męczennika, który był duchownym, ale także chirurgiem. Święty ten jest patronem naszej szkoły podstawowej. Po lewej natomiast jest ikona patrona naszych przedszkolaków - świętego młodzieńca męczennika Gabriela.
Dlaczego jest to już ósma cerkiew w Bielsku i gdzie znajduje się siedem pozostałych? Ta stosunkowo duża liczba w niewielkim mieście, jakim jest Bielsk, wynika właściwie z pewnej umownej definicji. Jeśli przyjąć, że cerkiew to wolnostojąca świątynia, która jest siedzibą parafii, to takich cerkwi w Bielsku jest pięć. Kolejna znajduje się na cmentarzu między ul. Wojska Polskiego i Dubiażyńską (zanim zbudowano cerkiew Pokrowską, czyli pw. Opieki Matki Bożej, była to świątynia parafialna). A piąta w szkole ikonograficznej. Te dwie ostatnie cerkwie można równie dobrze nazwać kaplicami, podobnie jak tę, która została zbudowana przy prawosławnym przedszkolu i szkole. Niezależnie od użytej nazwy są to świątynie i z punktu widzenia wiernych jedna czy druga nazwa nie umniejsza ich świętości.
(bisu)
Zdjęcia nowej cerkwi (Bielsk.eu):