Dziś (18 listopada) upływa termin opłat za energię elektryczną, z którymi zalega Spółdzielnia Mleczarska Bielmlek w procesie restrukturyzacji. Wszystko wskazuje na to, że jeśli nie zostaną one uregulowane jutro PGE odetnie prąd do mleczarni.
- Na razie nie jestem w stanie powiedzieć czy na pewno do tego dojdzie. To nie ja odpowiadam za bieżące płatności - wyjaśnia radca prawny Alina Sobolewska, zarządca sądowy Bielmleku. - Trwają rozmowy, by tego uniknąć.
Podłączenie do prądu jest ważne z punktu widzenia restrukturyzacji Bielmleku. Zarządca właśnie rozpoczęła negocjacje dotyczące sprzedaży majątku spółdzielni w tym nieruchomości, czyli mleczarnię, proszkownie wraz z infrastrukturą. Obecnie jest on wyceniony na 140 mln zł. Jest to jednak cena za zakłady w stanie gotowości, w których z marszu można wznowić produkcję. Po odłączeniu prądu gotowość ta zostanie utracona, a to może mieć wpływ na cenę. Nie wykluczone, że będzie to wiązało się z umorzeniem procesu restrukturyzacji i ogłoszeniem upadłości Bielmleku.
Wówczas stratni będą wszyscy, także wierzyciele, a głównymi są instytucje rządowe m.in. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. W przypadku upadłości majątek Bielmleku zostanie sprzedany za dużo niższą cenę, a jego nabywca z kolei będzie musiał sporo zainwestować w uruchomienie produkcji.
NFOŚiGW miał sfinansować proces restrukturyzacji, czyli wyłożyć pieniądze na funkcjonowanie Bielmleku do czasu sprzedania majątku. Na razie jednak pieniędzy tych nie przekazał.
Jeśli tego nie zrobi, stracą nie tylko wierzyciele. Bielmlek to także oczyszczalnia oraz źródło bieżącej wody oraz ogrzewania dla pobliskich bloków, w których mieszka kilkanaście rodzin. Do mleczarni podłączonych jest także kilka firm. Jeśli w mleczarni zabraknie prądu, mieszkańcy i firmy nie będą mieli podstawowych mediów. A nie ma możliwości szybkiego podłączenia ich do sieci miejskiej.
Zatrzymanie działania oczyszczalni, która bez prądu funkcjonować nie może, to także zagrożenie dla środowiska. Istnieje bowiem ryzyko, że ścieki i zgromadzone w niej nieczystości spłynął do bielskich rzek: Białej, Lubki i dalej do Orlanki i Narwi.
Więcej o tym piszemy w artykule: W Bielmleku mają odciąć prąd. Stanie oczyszczalnia i kotłownia. Co grozi mieszkańcom?
(bisu)