W bielskim szpitalu większość pacjentów wymaga podania tlenu. A to oznacza, że zapalenie płuc wywołane przez COVID-19 ma znacznie trudniejszy przebieg, niż wcześniej.
Dziś w SPZOZ w Bielsku Podlaskim jest dokładnie 131 chorych. Mimo że ogólnopolskie statystyki z dnia na dzień są coraz niższe to w bielskim szpitalu liczba pacjentów znacząco nie spada. Znacznie wzrosło zaś zapotrzebowanie na tlen.
- Obecnie "pod tlenem" jest 107 osób. To nasz główny lek - mówi Patrycja Sarnacka, wicedyrektor bielskiego szpitala. - A to oznacza, że pacjenci znacznie mocniej przechodzą chorobę.
Jest też dobra wiadomość - 6 obecnych pacjentów wymagało podłączenia do respiratora. Jeszcze niedawno ich liczba była dwukrotnie wyższa.
Medykom nadal w codziennej pracy pomaga wojsko. Dziś miał się też stawić kolejny lekarz skierowany przez wojewodę podlaskiego.
- Odnajdujemy się w tej sytuacji. Mamy wsparcie, przesuwamy personel pomiędzy oddziałami i radzimy sobie w tej trudniej sytuacji - podsumowuje Patrycja Sarnacka.
19 października bielski szpital został przekształcony w tzw. szpital covidowy. Na dostosowanie placówki, w tym przewiezienie wszystkich pacjentów do innych szpitali, wojewoda dał administracji zaledwie dwa dni. Początkowo sytuacja w bielskim SPZOZ była bardzo trudna, teraz zaczyna się stabilizować.
Czytaj też:
Bielski szpital apeluje do ozdrowieńców: oddaj osocze i pomóż wyzdrowieć innym!
(mb)