Jak pisaliśmy przed tygodniem 16 lutego do opuszczonego przez wojska niemieckie Bielska wkroczyło wojsko polskie, a dokładniej pododdział 6 kawalerzystów i 24 pieszych strzelców z 10. Pułku Ułanów Dywizji Litewsko-Białoruskiej wojska-polskiego pod dowództwem rotmistrza Ludwika Wielowiejskiego. Fakt ten zadecydował o przynależności miasta i powiatu do Odrodzonego Państwa Polskiego.
Jednak wcześniej nie było to takie znowu oczywiste. Niemcy okupując Bielsk od sierpnia 1915 roku mieli różne koncepcje odnośnie miasta pod koniec wojny. Wtedy właśnie Bielsk znalazł się na terytorium pod okupacyjnym zarządem wojskowym i wszedł w skład tzw. Ober-Ostu.
Pierwotnie obszar Podlasia okupowany przez Niemców planowano przyłączyć do Niemiec. Chodziło o eksploatację Puszczy Białowieskiej, w której Niemcy rozpoczęli wycinkę na skalę przemysłową, a dokładniej na potrzeby frontów I wojny światowej. Z czasem jednak, kiedy wydarzenia na froncie zachodnim zaczęły przybierać niekorzystny dla Cesarstwa Niemieckiego obrót, a jednocześnie armia niemiecka opanowała znaczne tereny na wschodzie, popularność zyskała idea utworzenia na wschodzie Mitteleuropy, czyli szeregu państw wasalnych zależnych politycznie i ekonomicznie od Niemiec.
Jednym z takich państw miała być była Litwa, z niemieckim księciem Wilhelmem Karolem von Urach, który nawet został nawet proklamowany 4 lipca w 1918 r. królem Litwy jako Mendog II (lit. Mindaugas II).
W tych koncepcjach nowe królestwo litewskie miało się składać nie tylko z ziem etnicznie litewskich, ale również obejmujących większą część Ober - Ostu, czyli terenów dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz Podlasia. Sytuacja zmieniła się 2 listopada 1918 roku. Litewska Taryba (Rada), która powołała na tron księcia Urach, pozbawiła go władzy w związku z uchwaleniem tymczasowej konstytucji, która wprowadzała na Litwie ustrój republikański.
Drugim czynnikiem był tzw. pokój brzeski - traktat pokojowy podpisany w Brześciu 9 lutego 1918 między państwami centralnymi i ich sojusznikami, a Ukraińską Republiką Ludową.
Na podstawie traktatu Niemcy i Austro-Węgry odstępowały proklamowanej 22 stycznia 1918 r. Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyznę z Chełmem i część Podlasia. Warunki traktatu wywołały oburzenie polskiej opinii publicznej, gdyż odstępował on URL ziemie, do których (ze względów historycznych i etnicznych) pretensje rościli sobie Polacy, jednak delegacja Królestwa Polskiego do rokowań nie została dopuszczona. Określona w powyższym traktacie granica miała biec na północ od istniejącej granicy pomiędzy Austro-Węgrami a Ukrainą, zaczynając od Tarnogrodu, po Biłgoraj, Szczebrzeszyn, Krasnystaw, Puchaczów, Radzyń, Międzyrzec, Sarnaki i Mielnik.
Zamiar przekazania Ukraińskiej Republice Ludowej ziemi chełmskiej wobec masowych protestów polskich został w konsekwencji przez Państwa Centralne zaniechany, zaś już na początku listopada doszło do walk polsko-ukraińskich o Lwów i Przemyśl.
Tymczasem w Bielsku, jeszcze pod okupacją niemiecką, planowano zwołać zjazd przedstawicieli chłopów, ze wschodniej (przeważnie zamieszkałej przez prawosławnych mieszkańców ) części powiatu. Władze niemieckie nie wyraziły na to zgody, grożąc organizatorom aresztowaniem, a uczestnikom grzywnami pieniężnymi. Ostatecznie taki zjazd odbył się 20 grudnia 1918 roku we wsi Szczyty (gm. Orla), gdzie zadeklarowano chęć przyłączenia powiatu do Białoruskiej Republiki Ludowej oraz uznano czasowe sprawowanie przez władzy na tym terenie przez Litwinów. Wiadomo, ze wydarzeniu temu przewodniczył Paweł Onacewicz, zaś sekretarzem zebrania miał być Minkiewicz.
Najprawdopodobniej ten sam Paweł Onacewicz (1895 -1939) wystąpił 27 stycznia 1919 roku w Kijowie. W Centralnym Archiwum Ukrainy zachował się skan dokumentu z prośbą o zapomogę pieniężną i wyjaśnieniem pobytu delegacji z powiatu bielskiego. Sprawę wyjaśnił na ostatniej ukraińskiej konferencji naukowej Jerzy Hawryluk z Bielska Podlaskiego.
Onacewicze to prawosławna rodzina mieszczańska z Bielska Podlaskiego, spośród której wywodził się np. Jefim Onacewicz (głowa goroda Bielska) za czasów carskich, najprawdopodobniej stryj Pawła Onacewicza.
Dokument, który wpłynął do kancelarii Ukraińskiej Republiki Ludowej pod datą 27 stycznia 1919 roku zaczyna się jako: Odezwa delegatów bielskiej Guberni Grodzieńskiej P(awła). Onacewicza, N. Chodakowskiego, O. Sawczuka, M. Klina, K. Wawrynowicza do kancelarii Dyrektoriatu URL.
Czytamy w nim: My przedstawiciele powiatu bielskiego Guberni Grodzieńskiej zostaliśmy wydelegowani przez Bielski Powiatowy Zjazd Chłopów, by zabiegać przed najwyższą władzą ukraińską o przyłączenie naszego powiatu, zamieszkałego w swej większości przez Ukraińców, do Ukraińskiej Republiki Ludowej. Przybywszy do Kijowa 13 stycznia 1919 roku zwróciliśmy się w kwestii przyłączenia do Dyrektoriatu i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Poinformowano nas, że decyzja w tej sprawie należy do Kongresu Pracy (legislatury URL - red.) Jednak do tej pory nie rozpatrzono jej. W związku z zaistniałymi okolicznościami nasz dalszy pobyt w Kijowie uważamy za niecelowy i prosimy Pana Dyrektora Kancelarii Dyrektoriatu, po podjęciu decyzji przez Kongres, w tej kwestii o poinformowanie komisarza gubernialnego Chełmszczyzny i Podlasia Skoropysa - Jołtuchowskiego. Nie posiadając środków na powrót do domu prosimy Pana o okazanie nam pomocy materialnej - czytamy dalej.
Pismo podpisał P. Onacewicz. Widnieje na nim data 27 stycznia 1919 roku.
Jak wyjaśnił na konferencji historyk Jerzy Hawryluk, list w oryginale napisany jest po rosyjsku, co poniekąd zrozumiałe, ponieważ przed I wojną światową edukacja na terenie powiatu bielskiego była prowadzona w języku rosyjskim.
Delegaci nie przypadkowo też zwrócili się do kancelarii URL, ponieważ w tym czasie jej szefem był Iwan Kraskowski, pochodzący z Dubicz Cerkiewnych (dziś powiat Hajnówka, ale wówczas powiat bielski), syn proboszcza cerkwi w Dubiczach - Ignacego Kraskowskiego.
Ostatecznie Iwan Kraskowski polecił wydać delegatom 1000 karbowańców (waluta URL - odpowiednik 1000 rubli) na powrót do domu, natomiast obradujący w Kijowie Kongres nie zajął się sprawą delegatów z powiatu bielskiego, bo miał poważniejsze problemy. Sama URL walczyła o przetrwanie, naciskana z różnych stron przez bolszewików i białych Denikina.
Kiedy delegacja wróciła do powiatu nie wiemy, ale szybko spotkała się z nową rzeczywistością. Z miasta wycofali się Niemcy, a wkroczyło wojsko polskie i razem z nią polska administracja z pochodzącym z poznańskiego pchor. Kazimierzem Juszczakiem, który został tymczasowym burmistrzem Bielska.
Opr. (ms)