Wyginający się dach, widoczne na nim odbarwienia lub rdza to chyba największy koszmar tych, którzy myślą o pokryciu domu. Takie zjawiska wynikają zazwyczaj ze złego doboru materiału lub jego nieumiejętnego zastosowania. Tak uważa Jacek Stosiak, właściciel firmy Jac-Bud.
Pan Jacek o dachach wie niemal wszystko. Zajmuje się nimi od lat. Podobnie jak jego brat i kilku innych członków rodziny. Pokryli już niejeden dom. Przeważnie blachą, ale nie tylko.
- Blacha to łatwy i solidny sposób na pokrycie dachu – mówi Jacek Stosiak. - Jest elastyczna i bardzo szczelna. Bez problemu da się dopasować do różnych kątów i załamań. W dodatku jej cena jest niższa niż dachówki. Mniejszy jest także koszt montażu. W odróżnieniu od dachówki blacha nie wymaga aż tak solidnej więźby dachowej, bo jest lekka. Nawet krokwie zrobione z desek się pod nią nie wygną. Dachówka wymaga solidnej konstrukcji więźby dachowej. To z kolei generuje dodatkowe koszty.
A na co zwrócić uwagę, myśląc o pokryciu dachu blachą?
- Często słyszę to pytanie – przyznaje pan Jacek. - Wielu moich rozmówców spodziewa się, że nawet nie widząc domu, zacznę im zachwalać blachodachówkę w kolorze grafitu lub panel dachowy na rąbek w innym modnym kolorze. Ale to nie tak! Kolor, kształt blachy to jest rzecz gustu, a po części też zasobności portfela. Najważniejsze jest jednak, by blacha była warta swojej ceny. To gwarantuje solidny i sprawdzony producent. Oczywiście, nigdy nie narzucam klientom wyboru. Decyzja zawsze należy do nich, ale z całym przekonaniem polecam blachy dachowe firmy Hanbud. To lokalny producent, który dzięki swojej solidności wyrobił dobrą markę w całym kraju.
W Hanbudzie jest szeroki wybór pokryć dachowych. Są wśród nich blachy trapezowe, blachodachówki oraz panel dachowy na rąbek.
- Od preferencji klienta zależy jaki kształt blachy, kolor i powłokę wybierze – mówi pan Jacek. - Kolor zazwyczaj zależy od projektu lub gustu. Wybór powłoki i kształtu to zarówno kwestia gustu, jak i zamożności. Ostatnio na przykład mam sporo zleceń na krycie dachów panelem dachowym na rąbek. To jeden z najstarszych sposobów przekrywania dachów. W ostatnich latach to pokrycie dachowe znów staje się modne. Często takie rozwiązania spotykane są na dachach świątyń. Poszczególne arkusze są łączone ze sobą. Mocowania do łat, znajdujące się pod blachą, są niewidoczne z zewnątrz. Dziś arkusze łączy się na specjalne zatrzaski. Kiedyś przymocowywało się je za pomocą specjalnych, zawijanych blaszek przybijanych do łat gwoździem. W dodatku, blachy zawijało się jedną na drugą ręcznie. Jeśli ktoś robił to niezbyt umiejętnie, nie zawsze wychodziło ładnie. Dziś zatrzaski zapewniają solidne łączenie i estetyczny wygląd.
Z kolei prostota montażu blachy trapezowej powoduje, że niektóre osoby decydują się na samodzielne pokrycie nią dachu. Szczególnie jeśli jest to dach jakiegoś starego chlewka czy szopy.
Takie blachy również w swojej ofercie ma Hanbud i też cieszą się one popularnością. Więcej informacji o tych produktach można znaleźć w zakładce blachy trapezowe na stronie internetowej firmy Hanbud.
Pan Jacek przestrzega jednak amatorów przed „zmarnowaniem" roboty.
- Przede wszystkim przy samodzielnym kryciu dachu trzeba pamiętać o bezpieczeństwie – przestrzega. - Dach to wysokość. O wypadek nietrudno, szczególnie dla osoby nieprzyzwyczajonej do pracy na wysokościach. Może to skończyć się tragicznie, a pieniądze zaoszczędzone na wynajęciu profesjonalnej firmy nie zwrócą nam zdrowia, czy życia. Poza tym amatorska obróbka, czy cięcie blach może doprowadzić do utraty odporności zapewnianej przez specjalne powłoki. Parę razy spotkałem się ze zjawiskiem, że ktoś postanowił zaoszczędzić na dekarzu, a kupić za to droższą blachę z lepszą powłoką. Później ciął ją zwykłą szlifierką kątową. Po takiej obróbce większość powłok traci swoje wartości. Blachy są przegrzane i trudno spodziewać się, żeby były odporne na rdzę i warunki atmosferyczne. Tak osłabiona blacha nie ma szans wytrzymać dziesięcioleci i to nie dlatego że była zła, tylko źle położona. Nie ma co też liczyć na uznanie gwarancji. A ten, kto ją kupił, zamiast oszczędzić, traci, ponieważ po kilku latach znów będzie musiał zając się tym samym dachem.
Tylko profesjonalny dekarz zwróci też uwagę na pewne szczegóły, których przeoczenie w dłuższej perspektywie może mieć katastrofalne skutki.
- Przy kryciu dachu blachą warto też pamiętać o wykończeniu i zapewnieniu wentylacji – podkreśla pan Jacek. - Blacha jest stuprocentowo szczelnym materiałem. Nie przepuszcza wilgoci w żadną stronę. Jeśli nie mamy żadnej warstwy ochronnej, a poddasze nie jest należycie wentylowane, na blasze od spodu będzie się skraplać woda. Blasze to nie zaszkodzi, ale od tej wilgoci może nam przegnić więźba dachowa. To częsty błąd popełniany przez amatorów. A może doprowadzić do zawalenia się dachu.
Jakie pokrycia dachowe, oprócz blachy trapezowej, Pan poleca?
- Ci, którzy chcą, by dach ich domu zachwycał wyglądem, powinni zwrócić uwagę na nowość - blachodachówkę z powłoką PolarMat - mówi pan Jacek. - To wysokiej klasy produkt. Ma bardzo dużą odporność na zarysowania i działanie warunków atmosferycznych. A trwałość potwierdza 40-letnia gwarancja producenta. Dodatkowo wyróżnia ją atrakcyjny wygląd. Jest ona matowa, lekko chropowata, a wizualnie daje efekt jakby oszronienia. Pokryty nią dach przez lata będzie wyglądał pięknie niezależnie od pogody i pory roku.
Więcej o tym produkcie przeczytać można klikając w ten link.
Oczywiście jeśli ktoś poszukuje blachodachówki o standardowym wyglądzie, również znajdzie coś dla siebie w Hanbudzie. Pełną ofertę znaleźć można na stronie internetowej firmy w zakładce "Blachodachówka".
Jak podkreśla nasz rozmówca, przy wyborze blachy warto zwrócić uwagę na powłokę, która została w niej zastosowana.
- Powłoki takie mają kluczowe znaczenie – wyjaśnia pan Jacek. - Kiedyś trwałość blachy zapewniała przede wszystkim jej grubość. Wiadomo, gruba blacha, nawet jeśli zacznie ulegać zużyciu, czy korozji, to zanim ją całkowicie przeżre minie sporo czasu. Dziś blachy są cieńsze, dzięki temu też są bardziej plastyczne, poza tym mniej obciążają dach, bo są lżejsze. Odporność i estetyczny wygląd na wiele lat zapewniają odpowiednie procesy obróbki fizycznej i chemicznej powłoki. Te zazwyczaj nakładane są w bardzo wysokich temperaturach, wręcz wtapiane w blachę. Przed korozją chroni także m.in. ocynk, który dziś jest standardem. Dzięki temu blachy, mimo upływu lat, zmiennych temperatur i działania promieni słonecznych nie tracą swojej barwy, nie wspominając już o odporności na inne czynniki atmosferyczne i korozję.
Czyli, kupując blachę, warto wybrać jak najtrwalszą powłokę?
- I tak, i nie. Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy – wyjaśnia pan Jacek. - To nie jest tak, że na każdy budynek musimy kłaść najdroższe i najtrwalsze blachy. Jeśli chcemy mieć dach solidny i piękny na lata, którego będą nam zazdrościć sąsiedzi, oczywiście możemy kupić blachodachówkę z powłoką Polar Mat lub ostatnio bardzo modny i porównywalnie trwały panel dachowy na rąbek. Na zlecenie profesjonalna firma, np. ta zarządzana przeze mnie, pięknie taki dach obrobi i będziemy mogli się nim cieszyć do końca życia. Są jednak tacy, którzy chcą pokryć dom czy inny budynek, bo dach gnie się od dachówki lub popękanego eternitu. Zależy im, żeby dach jak najszybciej przestał cieknąć, a nie mają pieniędzy na przerabianie więźby i kupno blachy z najwyższej półki. Wtedy nie ma co się zastanawiać. Wystarczy kupić w Hanbudzie choćby najtańszą ocynkowaną blachę trapezową i położyć ją na dach. Dobrze, żeby była z powłoką, która zapewni trwałość i wygląd. A gdy kiedyś będziemy bogatsi, zawsze możemy wymienić ją na lepszy model. Ta blacha, jeśli nie zmarnujemy jej nieprofesjonalnym podejściem, też starczy na lata. W ten sposób uratujemy dach przed zawaleniem się, a budynek przed ruiną.
Szeroką gamę produktów, porad odnośnie ich montażu i użytkowania oraz przykłady gotowych realizacji znajdziesz na stronie HANBUD-DACHY.PL.