Mural pojawił się nad nieistniejącą już tzw. polską księgarnią w szczycie bloku przy skwerze Izabeli Branickiej, u zbiegu ul. Mickiewicza i 3 Maja. To inicjatywa działaczy Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej, w którą mocno zaangażowany był zmarły niedawno były dziekan bielski ksiądz prałat Ludwik Olszewski.
Na muralu przedstawieni są ułani, a dokładniej żołnierze 1. szwadronu 10 Pułku Ułanów Dywizji Białorusko-Litewskiej. Jak czytamy w książce „Ku Niepodległej. Powiat bielski w latach 1914-1919", pod redakcją Zbigniewa Romaniuka, wydanej przez fundację z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, to właśnie ten oddział jako pierwszy wkroczył do Bielska.
Starania o stworzenie muralu fundacja podjęła już jakiś czas temu. Pomysł ten nie był jednak nagłaśniany. Ustalono projekt, otrzymano też zgodę Spółdzielni Mieszkaniowej na umieszczenie malowidła na ścianie bloku. Realizację zgodził się także wesprzeć marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicicki.
„Realizuje się nasz dawno zamierzony pomysł” - czytamy na profilu Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej. „Tym razem udało się! Dzięki życzliwości marszałka Województwa Podlaskiego p. Artura Kosickiego i p. Agaty Puchalskiej - dyrektora Biura Kultury Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku oraz prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim p. Jana Kondratiuka, w tym właśnie miejscu zaczyna powstawać mural! Będzie on przedstawiał wejście do Bielska (tylko Bielska, gdyż drugi człon nazwy, tj. Podlaski nadano w późniejszym czasie) 1. szwadronu 10. Pułku Ułanów Dywizji Litewsko-Białoruskiej w niedzielę 16 lutego 1919 r. o godz. 8.00 rano, a więc moment wyzwolenia miasta spod okupacji niemieckiej i powrót do niepodległej Polski. W ten sposób nasza Fundacja chce uczcić 101. rocznicę wyzwolenia Bielska i 102. rocznicę odzyskania Niepodległości. W tym miejscu wspominamy osobę śp. ks. prałata dr Ludwika Olszewskiego - zmarłego przed tygodniem członka naszej Fundacji, którego zaangażowanie pozwoliło nam na otwarcie życzliwych drzwi... Niestety, nie doczekał finału swoich starań, ale traktujemy ten mural także jako oddaną jego pamięci cześć”.
Kilka dni przed powstaniem muralu odbył się pogrzeb ks. Ludwika Olszewskiego. Przy okazji słów ostatniego pożegnania Barbara Babulewicz, prezes Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej wspominała, jak z ks. Ludwikiem udała się na spotkanie z marszałkiem i wspólnie udało im się przekonać go do wsparcia finansowego tego projektu. Mural ten jest ostatnim z wielu dzieł, jakich dokonał ks. Olszewski we współpracy z Fundacją i nie tylko.
Czytaj więcej: Pogrzeb księdza prałata Ludwika Olszewskiego. Była to nietypowa uroczystość [FOTO, WIDEO]
O tym, jakie były okoliczności wyzwolenia Bielska możemy przeczytać we wspomnianej książce pod redakcją Zbigniewa Romaniuka.
Niepodległość dotarła do tego miasta później niż w reszcie kraju, bo zgodnie z umową zawartą między nowo powstałym państwem polskim a Niemcami, umożliwiono wojskom niemieckim ewakuację ze wschodu drogą kolejową z Brześcia przez Bielsk i dalej do Prus Wschodnich. Przejęcie miasta obyło się bez starć. Wojska polskie czekały na opuszczenie miasta przez żołnierzy niedawnego zaborcy i dopiero później wkroczyły do Bielska. W „Ku niepodległej...” znajdujemy też ciekawy opis, iż w powitaniu ułanów nie brał udziału bielski proboszcz, ponieważ w przeddzień wycofujący się Niemcy zabrali mu... ostatnie spodnie i buty.
Wizualizacja muralu (Fundacja Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej)
Zdjęcie rozpoczętych prac (Fundacja)
(bisu)