Przypadki zakażeń COVID-19 odnotowywane są w bielskim szpitalu (nie jest to dziwne, bo w końcu to szpital covidowy), szkołach, urzędach, zakładach pracy.
Na stronie starostwa, czytamy, że w powiecie bielskim jest obecnie 220 przypadków zakażeń. Z kolei Podlaski Urząd Wojewódzki informuje o innej liczbie zakażeń, ale za to podaje alarmujący dzisiejszy dzienny wzrost tej liczby o 43 przypadki.
Różne dane i zmiany w ich tworzeniu
O statystyki te spytaliśmy wicestarostę bielskiego Piotra Bożko.
- Również zauważyłem dysproporcje w danych podawanych przez nas i Podlaski Urząd Wojewódzki - przyznaje. - Prawdopodobnie wynikają one z pewnego opóźnienia informacji, które do PUW spływają. Na stronie internetowej starostwa publikujemy najświeższe dane z raportów powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Czasem jednak nawet po paru dniach dane te wcale się nie wyrównują.
- Nie wiem, z czego wynika to w PUW. Czasem jednak pojedyncze przypadki okazują się błędnie zakwalifikowane do naszego powiatu - wyjaśnia Bożko. - Co ciekawe, śledząc statystki Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, nigdy nie zauważyłem dziennego wzrostu na poziomie ponad 40 przypadków, jaki podał dziś PUW.
Tych przypadków w statystykach nie ma
Także w przypadku ofiar śmiertelnych, dane powiatu czasem o ponad dzień wyprzedzają te podane przez wojewodę.
Przy okazji dowiedzieliśmy się o zmianach w reagowaniu na wystąpienie przypadku zakażenia. Wiosną w przypadku wykrycia zakażenia, izolowana była osoba zakażona, a jej otoczenie było poddawane kwarantannie. Osoby najbliższego kontaktu były poddawane testom. Teraz testy wykonuje się tylko u osób z objawami. Te które miały kontakt z zakażonym, ale objawów nie zgłaszają, badane pod kątem koronawirusa nie są. Zmieniły się też zasady kwarantanny. Od ubiegłego tygodnia, jeśli na przykład u nauczyciela zostanie wykryty COVID-19, na dziesięciodniową kwarantannę trafią tylko uczniowie i współpracownicy, z którymi miał on bliski kontakt. Domownicy tych osób już nie. A tak było jeszcze we wrześniu. Rodzice ucznia na kwarantannie mogą bez przeszkód iść do pracy.
Wyjaśniliśmy także, dlaczego w statystykach śmiertelnych przypadków zakażenia COVID-19 nie pojawiają się osoby zmarłe, co do których mamy pewność, że wykryto u nich koronawirusa. Tak jest w przypadku ks. Ludwika Olszewskiego czy ponad 80-letniego mężczyzny, którego pogrzeb przerwał sanepid. Obu nie ma w statystykach śmiertelnych ofiar COVID-19.
Czytaj też: W powiecie bielskim podwoiła się liczba zgonów osób chorych na COVID-19
Nie ma i nie będzie. Zmienił się bowiem system kwalifikowania takich ofiar w statystykach. Jeśli u danej osoby wykryto COVID-19, ale jako główną przyczynę śmierci podano inną dolegliwość, np. nowotwór, czy choćby niewydolność oddechową, to osoba taka nie jest uznawana w statystykach za śmiertelny przypadek. Jeśli koronawirus jest podawany jako główna przyczyna śmierci, wówczas dopiero taka osoba trafia do statystyk śmiertelnych ofiar pandemii.
Zmiany te można interpretować na różne sposoby. Z punktu widzenia analitycznego, utrudniają one porównywanie statystyk w poszczególnych okresach, bo w zależności od czasu ich powstania obowiązywały inne zasady kwalifikowania osób do testów i uznawania ich za śmiertelne przypadki zakażeń. A przede wszystkim niepoddawanie testom osób z ognisk zakażeń prowadzi do tego, iż nie ujawnia się ich zakażenia. Przez to nie zwiększają one statystyk zakażonych, ale też szybko wracają do normalnego funkcjonowania, a jako potencjalnie zakażone mogą zarażać innych. No i ostatecznie statystyki zakażeń i tak rosną.
Sytuacja jest bardzo poważna
- Nikt odpowiedzialny nie powie, że sytuacja jest opanowana - ocenia Bożko. - Niestety, mimo ograniczeń i kolejnego lockdownu, liczba zakażeń nie spada, a wręcz bije kolejne rekordy. Rozpoczęliśmy drugi tydzień funkcjonowania czerwonej strefy. W tak krótkim okresie nie można ocenić, czy skutki jej wprowadzenia są pozytywne. Ale o powadze sytuacji świadczą liczby. Od początku pandemii w naszym powiecie mamy 486 zachorowań na COVID-19. A na koniec września było ich zaledwie 183. W ciągu 25 dni października, przybyło ich ponad 300. Zachorowań przybywa w różnych miejscach. Wirus jest praktycznie wszędzie wokół. Dlatego przestrzegam, by stosować się do wymogów sanitarnych. Zachowywać dystans, nosić maseczki. Niestety, nie wszyscy się do tych zaleceń stosują. Widzę to na ulicy i w urzędach.
Wicestarosta przestrzega, że w najczarniejszych scenariuszach może dojść do niewydolności pewnych sfer funkcjonowania społeczeństwa.
Różne instytucje ograniczają działanie
- I nie chodzi tu tylko o urzędy, bo te nawet jak nie będą funkcjonować przez parę dni, to funkcjonowania ogółu to zbytnio nie zaburzy - mówi. - Jest jednak wiele ważnych dziedzin i służb, jak choćby ochrona zdrowia, handel, służby mundurowe, komunalne. Jeśli one z powodu braku ludzi przestaną spełniać swoją rolę, bezpieczne funkcjonowanie naszej społeczności będzie bardzo utrudnione.
Ale i urzędy zaczynają już pracować w ograniczonej formie. Bielski magistrat ograniczył przyjmowanie interesantów, część zadań bielskiego Urzędu Stanu Cywilnego przejął urząd w Hajnówce. Kadrowe problemy pojawiają się też w urzędzie gminy.
- My również wprowadzamy ograniczenie przyjmowania interesantów. Osoby, które muszą załatwić sprawę osobiście w urzędzie prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny w celu umówienia wizyty na konkretną godzinę - mówi Bożko. - Niestety, to, że w jednym urzędzie pojawia się ognisko zakażenia, jest tylko dowodem na to, że może pojawić się też w innym i trzeba się liczyć z kolejnymi utrudnieniami.
Opieka zdrowotna poza powiatem
W zupełnie innych realiach działa bielski szpital, który został przekształcony w jednoimienny placówkę covidową.
- Normalnie funkcjonują POZ, czyli gabinety lekarzy rodzinnych w Bielsku, Brańsku i Orli, ZOL oraz poradnie - mówi wicestarosta. - Chcemy też, by normalnie działał oddział ginekologiczny. W pozostałym zakresie pacjenci muszą korzystać z gościnności placówek w innych powiatach. W obecnej sytuacji system opieki zdrowotnej musi działać na poziomie ponadpowiatowym. Według tego założenia nasz szpital przejmuje opiekę nad zakażonymi koronawirusem pacjentami z innych powiatów. Mamy nadzieję, że niejako w zamian placówki z innych powiatów obejmą bardzo dobrą opieką naszych mieszkańców z innymi niż covidowe dolegliwościami.
(bisu)