Niektórzy organizatorzy i uczestnicy marszu kobiet w Bielsku Podlaski twierdzą, że wzięło w nim udział około tysiąca osób. Według danych, które my otrzymaliśmy, manifestacja liczyła 400, może 500. To i tak bardzo dużo.
Na początku zakładano, iż to będzie skromny spacer w kilkuosobowych grupkach od ratusza do parku przy urzędzie miasta. A wyszła z tego demonstracja, jakiej jeszcze w mieście nie było.
Był to marsz wyrażający niezadowolenie z powodu decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa kobiet do usunięcia ciąży w skrajnych przypadkach. W manifestacji wzięły udział nie tylko kobiety, ale także całe rodziny. W tłumie były osoby starsze i młodsze.
Więcej o tym pisaliśmy w artykule: Protest kobiet w Bielsku Podlaskim. Takiej demonstracji jeszcze w naszym mieście nie było [FOTO, WIDEO]
Po fali protestów prezes TK w wywiadzie dla PAP wyjaśniła, że wyrok nie niesie za sobą aż tak dużych zmian w przepisach dotyczących aborcji.
Czytaj więcej: Prezes TK: ustawa nadal dopuszcza możliwość przerywania ciąży w dwóch przypadkach
Dopytaliśmy czy policja podjęła jakiekolwiek czynności w związku z marszem lub tym, co się działo przed biurem posła Mieczysława Baszki. Przypomnijmy, iż poseł Baszko był jednym z sygnatariuszy wniosku skierowanego do Trybunału Konstytucyjnego o wydanie orzeczenia w sprawie przepisów dotyczących aborcji. Po wydaniu orzeczenia przed jego biurem na znak protestu zaczęto ustawiać znicze i małe banery z hasłami związanymi ze strajkiem kobiet. Ktoś później potłukł znicze. Osoby, które je ustawiały, sprzątnęły bałagan i znów zaczęto ustawiać znicze i hasła. Ktoś też oblał baner posła. Przed marszem znów zabrano banery z hasłami sprzeciwu wobec orzeczenia TK. Znicze jednak zostawiono, a obok nich zostały umieszczone hasła antyaborcyjne.
Czytaj więcejPlakat posła i marszałka oblany, znicze zniszczone. Internauci wskazali sprawcę [FOTO]:
- Na te chwile nie prowadzimy żadnych postępowań, ani w sprawie wczorajszego marszu, ani zdarzeń, do których doszło przed biurem poselskim - informuje kom. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowa bielskiej policji. - Do tej pory nie trafiły do nas żadne zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa czy wykroczenia w związku z tymi wydarzeniami. Jeśli takie zgłoszenia wpłyną, podejmiemy czynności w kierunku wyjaśnienia zgłaszanych spraw.
Ze slow oficer prasowej wynika, iż policja również nie widzi powodu do wszczynania postępowania "z urzędu" w jakimkolwiek kierunku.
(bisu)
Zdjęcia z marszu, które przesłał nam Kamil Malinowski.