W sobotę rano niewielu bielszczan udało się na zakupy. Większość z nich nosiła maseczki. Zdarzały się jednak wyjątki.
Ci, którzy najczęściej nie mieli maseczek to... mężczyźni palący papierosy.
Osoby starsze przestrzegają nakazu, jednak wykonanie jest różne. Owszem, maseczkę na sobie mają. Często jednak nie zasłania ona nosa lub jest założona w sposób, który ułatwia im swobodne oddychanie. Raczej nie ma co się doszukiwać w tym chęci złamania prawa, a po prostu niewiedzy. Podobnie jest z matkami małych dzieci, które zakładają swoim pociechom maseczki czy zakręcają szalikiem po oczy.
Zdecydowana większość jednak znów posłuchała zaleceń i włożyła maseczki na usta i nos.
(mb)