Dowiedzieliśmy się, na jakim etapie są prace związane z odtworzeniem nawierzchni ulic, które zostały rozkopane w ramach przebudowy sieci wodno-kanalizacyjnej.
Niestety, na nowy asfalt trzeba będzie jeszcze poczekać. Najkrócej do wiosny. I to tylko w przypadku tych najważniejszych ulic.
Przypomnijmy, że firma, która wcześniej zajmowała się wymianą rur wodociągowych i kanalizacyjnych zeszła z placu budowy. Miasto musiało ogłaszać kolejny przetarg na wykonanie sieci oraz odtworzenie nawierzchni szeregu rozkopanych ulic.
Zgodnie z zapowiedziami samorząd zażądał od nowego wykonawcy, by prace zaczął od ulic, które mają kluczowe znaczenie dla płynności ruchu w Bielsku.
„Nasza propozycja kolejności ulic była następująca: wykonanie deszczówki i nawierzchni: Jagiellońska, Asnyka, Lotnicza, Dubicze, Strzelnicza, Pronina, Żurawia, Andersa, a w przypadku kanalizacji deszczowej, wodociągu i nawierzchni: Bohaterów Września, 30 Lipca, Reymonta, Reja, Cegielniana, Prusa, Tuwima, Czwartaków” - informuje burmistrz Bielska Jarosław Borowski.
Mieszkańcy pierwszych z wymienionych ulic nie mają się co jednak cieszyć. Roboty drogowe nie zaczną się wcześniej niż wiosną.
- Najpierw jest etap projektowania - wyjaśnia burmistrz. - Na pierwsze ulice wykonawca już wystąpił po stosowne dokumenty. A przy projektowaniu kanalizacji obowiązują uzgodnienia z wszystkimi sąsiadami. Ewentualne odwołania mogą przedłużyć ten etap prac.
Jarosław Borowski przyznał, że wiosenny termin rozpoczęcia prac na pierwszych ulicach jest optymistyczny. Możliwy, jeśli nie będzie odwołań.
(bisu)