Dzisiejsze statystyki Urzędu Wojewódzkiego mówią o dwóch starszych mężczyznach, którzy hospitalizowani są w SPZOZ w Bielsku Podlaskim.
Dyrektor Bożena Grotowicz powiedziała nam, że w sumie 5 pacjentów jest zakażonych. Najstarszy z nich na 57 lat. Każdy jest w stanie stabilnym, żaden nie wymaga podłączenia do respiratora.
- Mamy też kolejnych 6 oczekujących pacjentów, czyli na obserwacji, bo nie wiadomo, czy są zakażeni - tłumaczy Bożena Grotowicz. - Są to osoby przywiezione z innych szpitali czy placówek opiekuńczych, m.in. ze szpitala z Choroszczy.
Każda z tych osób jest „z kontaktu". Wszystkie są więc odizolowane od pozostałych chorych.
Sytuacja może dziwić, bo pacjenci przywożeni są z placówek, w których jest ognisko koronawirusa, często odległych. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że na przykład w szpitalu zakaźnym przy ul. Żurawiej w Białymstoku jest tylko kilku pacjentów, a mimo to pacjenci z Choroszczy trafili m.in. do Bielska.
(mb)