Zgłosił się do nas ojciec jednego z uczniów szkoły zaniepokojony wczorajszymi informacjami. Wśród rodziców zawrzało.
- To nieprawda, że dyrektor szkoły od miesiąca jest na zwolnieniu - powiedział Czytelnik. - Jeszcze dwa tygodnie temu prowadził lekcje w klasie mojego syna. Żona niedawno urodziła, syn jest po operacji. Boję się o rodzinę.
Podobnie, jak inni rodzice, którzy dowiedzieli się o stwierdzeniu koronawirusa u dyrektora placówki. Niektórzy zastanawiają się nawet, czy wysyłać dzieci do szkoły. Obawiają przede wszystkim możliwości zarażenia COVID-19, ale też konieczności odbycia kwarantanny.
Sanepid sprawę zna i badał zagrożenie.
- W tym przypadku nie ma powiązania epidemiologicznego ze szkołą - uspakaja inspektor sanitarna Marzenna Perzyna. - Uczniowie i pracownicy są bezpieczni.
Inspektor podkreśla, że Dwójka przestrzega wszystkich zaleceń sanitarnych. Ważna jest też czujność rodziców i uczniów. To pozwoli na uniknięcie rozprzestrzeniania wirusa.
Efekty potwierdzające skuteczność wprowadzonych zasad w szkołach można zauważyć na przykładzie trzech placówek, w których personel ma wykryty COVID-19. Całkowicie zamknięta jest jedynie szkoła podstawowa w Domanowie. To nieduża placówka, przez co względy bezpieczeństwa przemawiały za zamknięciem całej szkoły. W Brańsku i Bielsku na nauczaniu zdalnym są tylko poszczególne klasy.
- Mamy pierwsze ostrzeżenie, że należy bardzo uważać - mówi inspektor. - Wprowadzone zasady bezpieczeństwa działają. Nie trzeba wyłączać całej szkoły, a tylko część. Ale prewencja jest niesłychanie ważna.
Dowiedzieliśmy się, że w Domanowie wykryto koronawirusa u kolejnej nauczycielki. Z uwagi na obecną kwarantannę uczniów i pracowników szkoły nie ma jednak potrzeby nakładania kolejnej. Szkoła wraca do stacjonarnego nauczania już w najbliższy poniedziałek. Podobnie, jak uczniowie kilku klas z Brańska. Dzieci z pięciu klas z bielskiej Piątki będą się uczyć w domu zaś do 1 października włącznie.
Osoby przebywające na kwarantannie i ich rodziny nie mogą opuszczać miejsca zamieszkania. Jeśli źle się czują telefonicznie zgłaszają się do lekarza rodzinnego.
- Testy robimy dla osób będących w izolacji, tym na kwarantannie nie - mówi Marzenna Perzyna. - Jeśli w trakcie kwarantanny wystąpią objawy to lekarz rodzinny kieruje tę osobę na badania.
Jeśli istnieje ryzyko zarażenia sanepid może przebadać również osoby kierowane na kwarantannę.
(mb)