Holi to hinduistyczne święto radości i wiosny, obchodzone przeważnie w dniu pełni księżyca przede wszystkim w Indiach, Nepalu i innych regionach świata, głównie wśród Hindusów lub osób pochodzenia indyjskiego. Festiwal ten rozprzestrzenił się w ostatnich latach w częściach Europy i Ameryki Północnej. Jednak w Polsce i pod naszą szerokością geograficzną ma on charakter zabawy komercyjnej, głównie z udziałem dzieci. Z indyjskiej tradycji wzięto tylko wątek obrzucania się nawzajem kolorowym proszkiem.
Tak też było dziś w Bielsku Podlaskim. Gromadzie dzieciaków sprawiało to nieukrywaną frajdę, kiedy to mogły, w takt muzyki na deskach amfiteatru, obrzucić rówieśników i nie tylko kolorowym proszkiem. A że chętnych było wielu i na scenę wpuszczano ze względów zapewne epidemicznych po 45 osób, to ustawiły się kolejki.
Wprawdzie w zabawie nie ma ograniczeń wiekowych, ale dorośli raczej niechętnie brali w niej udział, co najwyżej filmując lub robiąc zdjęcia swoim umorusanym pociechom. Na szczęście, jak zapewniali organizatorzy, proszek ów jest zmywalny i wystarczy jedno pranie, by się go pozbyć.
Zabawa była przednia, choć proszek nie był tani. Jedna niewielka paczka kosztowała 15 zł. Spowodowało to także, że impreza trochę się wymknęła spod kontroli, a rozentuzjazmowane dzieciaki zaczęły wykupywać mąkę z pobliskich sklepów, aby obrzucać się nią na ulicach.
(ms)
Festiwal Holi w Bielsku: