14-letniej Roksany szukała cała Polska. Dziewczyna się znalazła, ale to nie koniec sprawy.
Jak się dowiedzieliśmy, rodzice już odebrali lub jadą po swoją córkę do Lwówka Ślaskiego. W związku z jej zniknięciem zatrzymano mężczyznę, który miał ją odebrać na dworcu w Bolesławcu.
- Obecnie przebywa on w policyjnej izbie zatrzymań - informuje Adam Naumczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim. - Został on zatrzymany na 48 godzin.
Ani dziewczyna, ani mężczyzna nie byli jeszcze przesłuchani. Nastąpi to prawdopodobnie jutro. Od wyniku przesłuchań zależy dalszy los zatrzymanego.
Prokurator nie przesądza jeszcze czy mężczyzna usłyszy zarzuty i czy pojawi się wniosek o jego tymczasowy areszt. Nie ukrywa jednak, iż postępowanie toczy się pod kątem handlu ludźmi. Jest to bardzo poważne przestępstwo. Grozi za nie 15 lat więzienia.
Przypomnijmy: 14-letnia mieszkanka Bielska Podlaskiego zniknęła w poniedziałek. Jak potwierdziło nagranie monitoringu, była ona na dworcu w Białymstoku. Zmieniła kolor włosów z blond na czarny. Z Białegostoku pojechała pociągiem do Bolesławca. Tam zauważono ją w towarzystwie mężczyzny. Ostatecznie policjanci z Bolesławca i Lwówka Ślaskiego znaleźli ja w pustostanie w jednym z okolicznych lasów.
Widziany z nią mężczyzna również został zatrzymany. To mieszkaniec powiatu bolesławieckiego.
Więcej o odnalezieniu dziewczyny przez policję piszemy w artykule: Policja podała szczegóły odnalezienia nastolatki z Bielska Podlaskiego
(bisu)