Przez kilka dni w Bielsku Podlaskim było czuć niezbyt przyjemny zapach wylewanej na okolicznych polach gnojowicy.
Nawóz trafia na grunty należące do Gospodarstwa Rolnego w Parcewie. Na razie prace zostały przerwane, ale nie na długo.
- Nie było mnie w gospodarstwie w ostatnim czasie - przyznaje Andrzej Brzozowski, właściciel GR Parcewo. - Wiem, że według naszych analiz pogoda i kierunek wiatrów miał być sprzyjający, więc pracownicy wylewali gnojowicę na pola. Pewnie na tym etapie skończyli. Ale prace te będą kontynuowane we wrześniu i październiku. Nic nie poradzę, muszę gnojowicę wylać do zimy.
Przepisy zakazują wylewania nawozu od początku grudnia do marca. A jak tłumaczy Brzozowski, zbiorniki, do których odprowadzana jest gnojowica, mają ograniczona pojemność i muszą być przed tym okresem opróżnione.
O dokładnych terminach wylewania gnojowicy Gospodarstwo w Parcewie informuje z uprzedzeniem m.in. gminę. Prace te stara się wykonywać w czasie, gdy wiatry nie wieją w stronę miasta. Sama gnojowica jest wpuszczana bezpośrednio pod ziemię, co w jakiś sposób ogranicza nieprzyjemny zapach.
Zweryfikowaliśmy także pogłoski jakoby Gospodarstwo Rolne w Parcewie miało zmienić swój profil działalności.
- Nie mam takich planów - zapewnia Brzozowski.
Jego gospodarstwo zajmuje się i nadal będzie zajmowało hodowlą świń oraz uprawami (głównie zboża i kukurydza), które nawożone są m.in. gnojowicą.
(bisu)