Przez kilka godzin to Szymon Gabriel Osipiuk pełnił najważniejszą w mieście funkcję.
Szymon skończył właśnie 18 lat i dziś mógł przekonać się w praktyce, jak wygląda praca burmistrza miasta. To do niego należał dziś fotel w bielskim urzędzie.
- Ja mu tylko asystuję - śmiał się Jarosław Borowski.
Mama Szymona wygrała licytację Bielskich Babeczek i burmistrza Bielska, a główną nagrodę przekazała synowi jako prezent.
Równo o godzinie 12 Szymon Osipiuk stawił się w urzędzie. Nie posiedział długo w fotelu burmistrza, bo na pełnienie wyjątkowej funkcji miał swój plan.
- Chcę wykorzystać możliwość i prosić o wsparcie dla Filipka Łukaszuka - mówił w każdym pokoju, który odwiedził. Wziął ze sobą puszkę, do której można było wrzucić pieniądze. Będą one przekazane na leczenie chłopca. Podobnie jak kwota 360 zł, którą mam Szymona zapłaciła w ramach licytacji.
Nowy burmistrz przyjął też interesantów w swoim gabinecie i wziął udział w posiedzeniu Bielskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego.
(mb)