Dyrektorzy szkół opracowują właśnie zasady funkcjonowania podległych im placówek w nowym roku szkolnym.
Niedawno zarówno w urzędzie miasta, jak i starostwie powiatowym odbyły się spotkania szefów szkół z organem prowadzącym (burmistrzem lub starostą) i powiatowym inspektorem sanitarnym. Z narady u burmistrza wynika, iż bielskie podstawówki 1 września rozpoczną normalne funkcjonowanie, czyli uczniowie będą mieli lekcje w szkolnych ławach.
- W Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie robocze z dyrektorami szkół podstawowych dotyczące przygotowania i organizacji nowego roku szkolnego 2020/21 - relacjonuje Jarosław Borowski, burmistrz Bielska. - Po raz pierwszy udział w takim spotkaniu brał nowy dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 pan Mateusz Sadowski. Rozmawialiśmy przede wszystkim o wyzwaniach związanych z zaleceniami i obostrzeniami wynikającymi ze stanu epidemicznego. Na dzień dzisiejszy wszystkie szkoły przygotowują się do organizacji zajęć w sposób tradycyjny! Oczywiście będzie to wiązało się z koniecznością pewnych wyrzeczeń ze strony uczniów, ale też i rodziców.
Obecnie placówki mają zorganizować pracę z uczniami tak, by zminimalizować ryzyko zakażenia.
- Każda szkoła jest inna, ma różną liczbę uczniów, klas, inną liczbę pomieszczeń dydaktycznych. Zalecenia nie rozwiązują wszystkich problemów - świetlice, wydawanie posiłków, itp. Zrobimy wszystko, aby szkoły prowadzone przez miasto Bielsk Podlaski były przygotowane do nowego roku szkolnego jak najlepiej - opisuje burmistrz. - Oczywiście rozmawialiśmy też o ewentualnym przechodzeniu szkół na naukę hybrydową i zdalną, gdyby zaszła taka konieczność. Tak jak nie było oficjalnych uroczystości na zakończenie roku, tak i teraz nie będzie oficjalnych akademii na rozpoczęcie roku.
Podobne spotkania odbyli także dyrektorzy szkół ponadpodstawowych podległe Starostwu Powiatowemu w Bielsku Podlaskim. Tu jednak nie wypracowano wspólnego rozwiązania, a każdy dyrektor autonomicznie podejmie decyzję, oczywiście po konsultacjach ze starostą i sanepidem, czy nauczanie w jego szkole będzie odbywało się tradycyjnie w szkolnych ławach, zdalnie, czy też hybrydowo. Metoda hybrydowa polega na tym, że część zajęć jest w szkole, zaś część zdalnie lub uczniowie zostają podzieleni i część z nich chodzi do szkoły, część uczy się zdalnie, ewentualnie co jakiś czas się zmieniają.
Z tego co wiemy, większość dyrektorów szykuje się do powrotu do normalności, czyli prowadzenia tradycyjnych lekcji w szkole. Jednym z nich jest Andrzej Stepaniuk, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego z Białoruskim Językiem Nauczania.
- Właśnie przygotowuję zasady jak ma wyglądać to nauczanie - mówi Andrzej Stepaniuk. - Wytyczne ministerstwa są ogólne i pojawiły się dość późno, ale mam jeszcze trochę czasu, by szczegółowo wszystko opracować.
Jak przyznaje, nie wyobraża sobie, by uczniowie mieli obowiązek noszenia maseczek przez cały czas pobytu w szkole.
- Zresztą w wytycznych ministerstwa nie ma takiego wymogu - mówi. - Rozważam za to opcję, by dana klasa wszystkie lekcje miała w jednej sali. Z drugiej strony na przerwę przecież uczniowie muszą wyjść. Wówczas pewnie będzie nakaz noszenia maseczek. Ale czy to wystarczy i jak tego upilnować? Nad tym jeszcze trzeba pomyśleć. Nasi uczniowie to jednak odpowiedzialni i inteligentni młodzi ludzie, jestem pewny, że uda nam się wspólnie zadbać o bezpieczny przebieg zajęć.
Dyrektor Andrzej Stepaniuk, zakażenia koronawirusem doświadczył na sobie. Przebiegało ono na szczęście bezobjawowo.
Czytaj więcej: Andrzej Stepaniuk: Takiego zamieszania, jakie spowodował koronawirus, nie było od wybuchu w Czarnobylu. Sam też byłem zakażony
Być może część dyrektorów szkół ponadpodstawowych zdecyduje się na nauczanie hybrydowe.
Natomiast przedszkola w Bielsku, zarówno te publiczne, jak i niepubliczne, będą funkcjonowały normalnie, oczywiście przy zachowaniu norm sanitarnych. Podobnie kluby malucha.
(bisu)