Epidemia koronawirusa odciągnęła je w czasie. Uczniowie ósmych klas szkół podstawowych powinni być już po egzaminach i rekrutacji do szkół średnich, a dopiero dziś przystąpili do pierwszego sprawdzianu.
Tegoroczne egzaminy mają podobną formę, jak we wcześniejszych latach, zmieniły się tylko zasady uczestnictwa. Uczniowie podzieleni na grupy zachowujące odpowiedni odstęp, maseczki. Do takich widoków juz chyba wszyscy zdążyli się przyzwyczaić.
- Bardziej niż koronawirusem stresujemy się tym, jak nam poszło - śmieją się uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 im. Adama Mickiewicza w Bielsku Podlaskim, których spotkaliśmy przed szkołą.
A czy tegoroczny test był trudny? Tu zdania są podzielone.
- Wszystko było przerabiane na lekcjach - dodają uczniowie. - Emocje jednak są tak duże, że trudno powiedzieć, jak nam poszło.
Egzamin w Szkole Podstawowej z dnjb w Orli przeprowadzono zgodnie z założeniami.
- Zjawili się wszyscy uczniowie - mówi Maria Tomczuk, dyrektor szkoły. - Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie dostosowali się do wymagań. Obyło się bez problemów.
Egzamin ósmoklasisty składa się z trzech części. Dziś odbyła się pierwsza z nich. Były to zadania z języka polskiego. Ósmoklasiści na ich napisanie mieli 120 minut. Jutro (w środę) uczniowie zmierzą się z matematyką, a w czwartek z językiem obcym. Osiągnięte wyniki są bardzo ważne, bo brane pod uwagę przy rekrutacji do szkół średnich. Co najważniejsze - nie można go nie zdać.
(mb)