W czwartek rynek był pusty. Rzecz wiadoma, święto Bożego Ciała i nikt nie handlował. Dzisiaj targowica wróciła do życia, może nie tak jak w handlowy czwartek, ale jednak ruszyła.
Znajomi sprzedawcy twierdzili, że nadrobili sobie we środę przed świętem, wówczas ruch był zdecydowanie większy. Dzisiaj, w piątek 12 czerwca, tłumów nie było, choć pogoda przyjemna. Ciepło, może i gorąco, ale przyjemny wietrzyk nieco chłodził.
Zdecydowanie mniej, było obwoźnych sprzedawców. Dzisiaj żadne stoisko z tzw. drobnicy się nie wystawiło, kolejki ustawiały za to się do stoisk z warzywami czy po mięso sprzedawane w około-rynkowych sklepikach. Ceny truskawek się ustabilizowały. Można je kupić po 10 -12 zł za kilogram. Te słabsze nawet po 9 zł. Czereśnie trzymają cenę. Są różnice w zależności od gatunku i to spore. Widełki cen na bielskim rynku wynosiły od 25 do nawet 35 zł za kilogram.
Są też spore różnice w cenach pomidorów. Można je już kupić za 7 zł za kilogram, ale przeważnie te bardziej dorodne sprzedają po 10 zł. Zresztą ludzie się dzielą na tych, którzy kupują pomidory na sztuki i na tych, co kupują na kilogramy. Średnio - jak poinformowała jedna ze sprzedawczyń - kilogram to mniej więcej trzy pomidory. Ludzie wciąż kupują sadzonki kwiatów, więc na bielskim rynku wybór wciąż duży.
(ms)
Dzisiaj na rynku: