Sprawozdanie z działalności Miejskiego Przedsiębiorstwa Energii Cieplnej oraz Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bielsku Podlaskim, czyli dwóch miejskich spółek to stały punkt w rocznym grafiku pracy rady miasta. Budzi też spore zainteresowanie. Nie inaczej było podczas dzisiejszych obrad.
Tym razem zrezygnowano już z prób przeprowadzenia sesji online, w tym znaczeniu, że radni pozostając w domu łączyli się zdalnie z salą obrad i burmistrzem. Przywrócono tryb zwykły, z pewnymi obostrzeniami wynikającymi z epidemii. Ławki w sali BDK-u, gdzie odbywają się obrady, zostały ustawione na sposób szkolny, a radni siedzieli w maskach i zdejmowali je jedynie w momencie, w którym chcieli zabrać głos.
Na życzenie samorządowców na obrady przybyli: Jan Krassowski - prezes zarządu MPEC S.A. w Bielsku Podlaskim oraz Piotr Selwesiuk, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Do szefa MPEC-u było jak zwykle mniej pytań, bowiem firma ta prowadzi mniej różnorodną działalność niż Przedsiębiorstwo Komunalne. Radny SLD Eugeniusz Simoniuk dopytywał, czy MPEC przewiduje na przyszły rok podwyżki energii cieplnej oraz o to, czy w nocy „nie wycieka powietrze z kotłowni MPEC-u przy ul. Rejonowej”. Bowiem - jak stwierdził - taką skargę złożyło mu kilku mieszkańców ulicy Kruczej, według których w nocy (w dzień ten problem nie jest zauważalny) wydobywa się świst powietrza, który zakłóca ich sen.
- Obecna taryfa za energię cieplną obowiązuje od 10 lutego do 10 lutego następnego roku. Z przeprowadzanych przez nas analiz wynika, że nowa taryfa nie powinna być wyższa i ceny utrzymają się na aktualnym poziomie - podkreślił prezes MPEC-u. Zaznaczył też, że ów „nocny świst” prawdopodobnie nie wynika z awarii komina, tylko faktu zakupu przez spółkę nowej instalacji (systemu regulacji filtrów de spalin). Urządzenie opróżnia worek, na którym osadzają się resztki po spalaniu węgla i stąd prawdopodobnie dźwięk, który niepokoi w nocy mieszkańców ul. Kruczej.
- Jeżeli jest to dla mieszkańców uciążliwe, będziemy starali się jakoś temu zaradzić - zapewnił Krasowski.
O wiele więcej pytań mieli radni do Piotra Selwesiuka. Przedsiębiorstwo Komunalne to prowadzi różnoraką działalność. Pytania prezesowi zadawali Emil Falkowski, Iwana Kołos oraz Tomasz Hryniewicki z klubu Wspólnie Dla Bielska oraz Eugeniusz Simoniuk z SLD. Dotyczyły one m.in. podziału zysków i strat, trasy autobusów MPK i wywozu śmieci.
Z wyjaśnień prezesa Selwesiuka wynika, że on sam zgadza się z potrzebą zmiany kursowania linii autobusowych w mieście, ponieważ faktycznie od czasu, kiedy zostały one ułożone, miasto znacząco się zmieniło, powstały nowe zakłady pracy, a setki kobiet pracujących np. w Suempolu muszą o różnych porach na własną rękę dostać się do tego położonego na skraju miasta zakładu, gdzie nie kursuje komunikacja.
W sprawie utworzenia nowej linii autobusowej do wsi Augustowo, przez ul. 11 Listopada Piotr Selwesiuk stwierdził, że nie ma uprawnień do negocjacji z wójt gminy wiejskiej Raisą Rajecką i że w tej sprawie powinno najpierw zostać zawarte porozumienie między gminami wiejską i miejską. Prezes potwierdził też zakup przez PK specjalistycznego pojazdu, który ma służyć do ustalania miejsca awarii wodociągów, a być może także śledzenia tego, czy ktoś nielegalnie nie odprowadza wody czy ścieków do miejskiej kanalizacji.
- Nie chciałbym, aby mieszkańcy ten pojazd odbierali jako straszak, on będzie służył przede wszystkim do ustaleń, gdzie doszło do awarii. Ale tez wykorzystamy go jak pojazd kontrolujący - stwierdził Selwesiuk i dodał, że pojazd już jest zarejestrowany i odbywa się szkolenie załogi. Prezes potwierdził też, że najkorzystniejszą ofertę na rozbudowę oczyszczalni ścieków oraz przepompowni przy ul. Dubicze złożyła firma Unibep (pisaliśmy o tym wcześniej) i obecnie trwa weryfikacja certyfikatów.
CZYTAJ TEŻ: To najdroższa inwestycja w Bielsku Podlaskim. Najlepszą ofertę przedstawiła miejscowa firma
- Spodziewam się, że najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy powinno dojść do podpisania umowy i firma będzie miała 18 miesięcy na zrealizowanie zadania - zaznaczył Selwesiuk.
Będzie to największa w ostatnich latach inwestycja w Bielsku opiewająca na kwotę ponad 38 milionów złotych brutto.
Sporo też miejsca poświęcono cenie śmieci, bowiem PUK Hajnówka, które odbiera odpady z Bielska Podlaskiego podnosi o 50 proc. ceny za odbiór odpadów z Bielska Podlaskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bielsk będzie musiał płacić więcej za śmieci
Zdaniem prezesa, na daną chwilę nie ma dobrego rozwiązania, gdyż wadliwy jest system odbioru śmieci w całym kraju, a w okolicy trudno znaleźć inny zakład zagospodarowywania odpadów niż ten w Hajnówce.
- Hryniewicze nie przyjmują odpadów, a wożenie ich dalej niż 100 km mija się z celem - podkreślił prezes.
Dopytywany o podział przychodów z działalności przedsiębiorstwa Selwesiuk potwierdził, że firma wypracowała w 2019 roku 360 tys. złotych zysku (więcej o 100 tys. niż w 2018 roku).
- Po raz pierwszy wypracowaliśmy też zysk ze sprzedaży, co mnie cieszy. Niewielka część zysku musi być przekazana na odpisy kapitałowe, ale pozostałą kwotę będę rekomendował, aby przeznaczyć na wynagrodzenia pracownicze, które w PK w porównaniu z innymi przedsiębiorstwami prowadzącymi podobną działalność są niewielkie - wyjaśnił.
Pytany o cenę wody podkreślił, że dawniej decydowała o niej rada miasta, a obecnie zatwierdza to instytucja Wody Polskie.
- Drastycznego wzrostu cen wody nie przewiduję, natomiast w związku ze wzrostem wynagrodzenia minimalnego, opłat i cen energii elektrycznej można się spodziewać pewnego ruchu cen związanego z inflacją - podkreślał prezes. - Będziemy starali się zmniejszyć nasze koszty dodatkowymi działaniami komercyjnymi - dodał Selwesiuk.
Prezes wysłuchał też pochwał ze strony radnego Aleksandra Bożko na temat pozytywnych zmian wizerunkowych przedsiębiorstwa w ostatnich miesiącach.
- Może nas nie stać na zrealizowanie wielkich inwestycji, ale stać nas na utrzymanie ładu i porządku w przedsiębiorstwie - podkreślał Selwesiuk. Wspomniał też o tym, że otrzymał wsparcie ODR-u w Szepietowie na remont piętra w budynku przedsiębiorstwa oraz o przebudowie placu przy siedzibie spółki. Zapewnił również, że jego celem jest utrzymanie stanu zatrudnienia, a nie redukcja etatów oraz zakończenie roku na niewielkim plusie.
(ms)