Policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane w związku z kradzieżami, włamaniami i narkotykami. Wszyscy usłyszeli już zarzuty, a jeden z nich najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
W czwartek o północy, policjanci z hajnowskiej „patrolówki” zauważyli audi, którego kierowca widząc radiowóz nagle skręcił w boczną ulicę. W trakcie kontroli szybko wyszło na jaw, co było powodem takiego zachowania kierowcy. 34-latek i jego 21-letnia pasażerka mieli przy sobie niewielkie ilości MDMA i amfetaminy. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że kierowca był pod wpływem amfetaminy.
Policjanci w trakcie szczegółowej kontroli pojazdu zabezpieczyli również elektronarzędzia. Mundurowi ustalili, że pochodziły one z kradzieży z włamaniem do piwnicy jednego z mieszkań w Bielsku Podlaskim. Do tego zdarzenia doszło od 5 do 7 maja. Właściciel oszacował straty na kwotę 1500 złotych. Intensywna praca śledczych pozwoliła zatrzymać jeszcze jednego mężczyznę mającego związek z tym włamaniem. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Bielska Podlaskiego.
Hajnowscy kryminalni ustalili również, że kierowca audi i jego pasażerka mają związek z innymi kradzieżami, do których doszło od 4 do 7 maja na terenie powiatu hajnowskiego. W jednym z takich zdarzeń łupem podejrzanych padły elektronarzędzia warte 5300 złotych. Do tej sprawy policjanci zatrzymali kolejnego podejrzanego, 39-letniego mieszkańca Hajnówki. W mieszkaniu mężczyzny mundurowi zabezpieczyli także niewielkie ilości marihuany.
34-latek i 21-latka usłyszeli zarzuty: kradzieży, kradzieży w włamaniem oraz posiadania i udzielania narkotyków. 21-latek odpowie za kradzież z włamaniem, a 39-latek - za kradzież i posiadanie narkotyków.
Decyzją sądu, zatrzymany 34-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - informuje podlaska policja na swojej stronie internetowej (podlaska.policja.gov.pl).
opr. (pb)
Zdjęcia - podlaska policja: