Urząd Gminy w Bielsku Podlaskim wznawia bezpośrednią obsługę interesantów po okresie zamrożenia z powodu koronawirusa. Ciągle jednak obowiązują ograniczenia.
Urzędnicy pracowali cały czas, ale w drugiej połowie marca gmina zrezygnowała z bezpośredniego przyjmowania interesantów w swojej siedzibie. Sprawy można było załatwić przez telefon lub mailowo, a te, które wymagały osobistego stawiennictwa, były zawieszone.
Teraz urząd powoli wraca do normalnego funkcjonowania. Uruchomiono kasę, wiec osoby, które chcą osobiście opłacić podatek, mogą to zrobić w gminie.
Wciąż jednak interesanci nie są przyjmowani w urzędzie. Osoba, która chce załatwić jakąś sprawę, wypełnić dokumenty lub skontaktować się z pracownikiem konkretnego wydziału, musi najpierw skorzystać z domofonu. Urzędnik zejdzie na dół i porozmawia z interesantem, a jeśli trzeba, zniesie odpowiednie dokumenty. Pisma kierowane do gminy można także zostawić w specjalnej skrzynce przy wejściu. To w sytuacjach, gdy dana osoba nie ma potrzeby rozmowy z urzędnikiem, a chce jedynie zostawić dokumenty.
- Obecnie w urzędzie załatwiamy wszystkie sprawy: meldunki, wydajemy różnego rodzaju wypisy i zaświadczenia - mówi wójt gminy Raisa Rajecka. - Na razie jednak boimy się otworzyć urząd całkowicie. Najważniejsze jest zdrowie mieszkańców i pracowników.
Bezpośrednią obsługę interesantów uruchomiło też starostwo, ale tylko w wybrane dni.
Czytaj też: Mieszkańcy mogą osobiście załatwiać sprawy w bielskim starostwie. Na razie tylko we wtorki i czwartki
(bisu)