Nietypowy spacerowicz pojawił się w bielskim parku Króla Aleksandra Jagiellończyka koło Łysej Górki. Nie przeszkadzały mu nawet żadne zakazy wstępu do parku z powodu epidemii koronawirusa.
Boćka brodzącego w jednym ze stawów spotkaliśmy w piątek po południu.
Ptak był odważny, nie bał się nawet osób wyprowadzających psy. Zresztą mamy wrażenie, że jest tu nie po raz pierwszy. Rok temu bocian również był widywany w parku. Być może to ten sam.
Jak widać, jego pojawienie się to nie tylko efekt zamknięcia parków z powodu koronawirusa.
Według ludowych podań bociany przynoszą szczęście (w postaci dzieci, ale nie tylko). Może ten bociek jest jakimś znakiem nadziei dla miasta, które zaczyna słynąć z wysokiej liczby zakażonych koronawirusem? W powiecie bielskim jest ich ponad stu, czyli jedna trzecia zakażonych w całym województwie.
Bielsk jako miasto jest dość lubiane przez zwierzęta. W okolicach tego samego parku widywane były zające, lisy, sarny, a nawet ryś.
Więcej o tym w artykule: Ryś to nie jedyne dzikie zwierzę w centrum Bielska. Można tu spotkać też lisy, sarny i zające
(bisu)
Zdjęcia bociana w bielskim parku (Bielsk.eu)