„Bielskie Babeczki szyją maseczki” - to grupa bielszczanek, która w trudnych czasach epidemii postanowiła pomagać. Jest ich około 30. Uszyły już tysiące maseczek, które przekazują szpitalom, domom opieki, pogotowiu, wolontariuszom i wszystkim, którzy tego potrzebują.
„Babeczki" osiągnęły podwójny sukces w czynieniu dobra. Pierwszy to maseczki, które trafiają do tych, którzy najbardziej ich potrzebują. Drugim - kto wie, czy nie większym sukcesem - jest zaangażowanie do akcji wielu osób z różnych środowisk.
Panie przez jakiś czas borykały się z problemem braku materiału, płynu dezynfekującego. Zorganizowały na ten cel zbiórkę na stronie zrzutka.pl.
Do tej pory zgromadziły ponad 12 tys. zł, ale zrzutka ciągle trwa, wystarczy kliknąć w link. Na stworzonym przez nie profilu na Facebooku zaczęły zgłaszać się osoby chętne do wsparcia, jeśli nie finansowego, to pracą, lub transportem. Niektórzy przekazywali materiał, inni płyn dezynfekujący, bądź rękawiczki. We wsparcie zaangażowały się firmy, fundację, a także burmistrz Bielska, który pomógł w transporcie i załatwił dostawę materiału oraz gumek do maseczek.
Ostatnio maseczki z Bielska trafiły do domu dziecka w Krasnem.
„Szyjemy szpitalowi, ratownikom, przychodniom, strażakom, ludziom, którzy mają codziennie bezpośredni kontakt z innymi i ryzykują najbardziej - czyli kurierom, dostawcom jedzenia, listonoszom, moim koleżankom po fachu, kolegom też” - pisze Beata Małkińska na profilu Bielskie Babeczki szyją maseczki. „Sprawdziłyśmy, nie jesteśmy w stanie w 30 par rąk uszyć maseczek dla miasta, jak podaje Wikipedia, prawie 26-tysięcznego. Dlatego my skupiamy się na takiej pomocy, jaki miałyśmy pomysł, zakładając Babeczki”.
Kim są owe szlachetne „Babeczki"? W jednym z postów przedstawiła je pani Beata.
„Pewnie chcecie wiedzieć, kto wam szyje te maseczki. Przedstawiam członkinie zarządu Babeczek. Wszystkie mamy równe prawo głosu i decyzji co kupujemy i gdzie oddajemy nasze maseczki. Proszę tylko potem nie bombardować zarządu prośbami prywatnymi. Zarząd musi mieć spokój i chęć do pracy. Komplementować można, wskazane jak najbardziej.
Marta Siemieniuk, dodatkowo technolog produkcji
Joanna Joanna, któraś ręka technologa produkcji
Anna Łuszczyńska, któraś ręka technologa produkcji i jej dobre duszyczki z Augustowa
Anna Korzunowicz, Urszula Oleksiak, Marta Sosna, Krystyna Ostaszewicz z córką
Agata Fiedorczyk z Olafem
Halina Dawidziuk, nasz dusza-człowiek w Wyszkach
Marta Kalinowska, trochę kieruje
Aleksandra Dąbrowska, nie ma nudy z nią
Irena Ławrenczuk, bez niej nie byłoby nas
Agnieszka Paprocka, ogarnia nam dzielnie Domanowo
Romierz, Ania reprezentuje godnie Brańsk
JoannaTrusiak, dba o mieszkańców Łubina
Magda Szulc, udawała, że nie umie szyć, zdolniacha nasza
Ala Sysuła
Aneta Gruszka
Anna Puchalska
Dorotka
Diana Gawryluk
Dorota Kuczyńska
Joanna Żukowska
Justyna Kozłowska
Marta Piotrowska
Marta Wawrzeniuk
Urszula Majstrowicz, nasz pomysłowy Dobromil jak się okazuje
Wioleta Lewczuk
I zabłąkana Małgorzata Krystosiuk
Ja.
Przepraszam, że o niektórych Babeczkach niewiele wiem, ale z większością przez sytuację, jaką mamy, nie dane mi było spotkać się osobiście. Nadrobimy to, obiecujemy.
8 kwietnia „Babeczki" chwaliły się, że uszyły już ponad 1200 maseczek. Otrzymały je m.in. Abra, Orlen i Bank Spółdzielczy. Wcześniej w podzięce za okazane wsparcie maseczki trafiły do pracowników punktu partnerskiego Alior Banku. Teraz panie uszyły już pewnie około 2 tysięcy maseczek.
(bisu)