Jedna z Czytelniczek zapytała nas, czy wiemy coś o tym, by w sklepie w okolicy jej domu wykryto u sprzedawcy zakażenie koronawirusem. Nie mamy takich informacji. Wiemy jednak, że w Bielsku wykryto przypadki zakażenia w kilku placówkach handlowych.
Chorych jest nim w sumie około (raczej ponad) 10 sprzedawców. Do tego zakażenia stwierdzono także u osób odpowiedzialnych za zaopatrzenie sklepów.
Wszystkim osobom proszącym o wskazanie konkretnych przypadków, odpowiadamy, iż potencjalnie każdy sklep jest miejscem podniesionego ryzyka zakażenia koronawirusem. Podobnie jak wszystkie inne miejsca odwiedzane przez większą liczbę osób.
W Bielsku, podobnie jak w innych miejscach w kraju, najczęściej ogniska koronawirusa wykrywane są w szpitalach - tam nawet w okresie powszechnej kwarantanny zawsze przychodzi sporo osób, zazwyczaj chorych, w tym także zakażonych koronawirusem. Drugim miejscem na liście są sklepy, a kolejnym urzędy. Większość urzędów obecnie nie przyjmuje interesantów, ale w czasie, gdy to jeszcze robiły, były miejscem podwyższonego ryzyka.
Dlatego zamiast zastanawiać się, czy w jakimś konkretnym sklepie mogę zarazić się koronawirusem, lepiej jest założyć, że tak.
W rozmowie ze służbami usłyszeliśmy, że nie każdy kontakt z osobą zakażoną od razu powoduje przekazanie koronawirusa. Muszą temu sprzyjać okoliczności. Jednak im częściej narażamy się na takie sytuacje, tym prawdopodobieństwo zakażenia jest większe.
Pamiętajmy, że zarazić się możemy nie tylko od sprzedawcy. Ba, w większości sklepów wprowadzono regularną dezynfekcję, a kasy oddzielone zostały pleksą, więc możliwość przejścia wirusa powinna być ograniczona. Ciągle możemy jednak zarazić się od innych kupujących, którzy mogą być nieświadomymi nosicielami wirusa.
Często słyszymy i powtarzamy te słowa: na tym poziomie rozwoju epidemii każdy z nas może być zakażony koronawirusem. Dlatego by uniknąć zakażenia, należy ograniczyć kontakt z innymi osobami. Do sklepów należy chodzić jak najrzadziej, unikać zbliżania się do innych, nosić rękawiczki, maseczki, a po powrocie do domu myć dokładnie ręce. A najlepiej bez potrzeby nie opuszczać mieszkania.
Warto też kontrolować swoje samopoczucie, a w razie niepokojących objawów kontaktować się z sanepidem.
Dokładne instrukcje znajdziecie artykule: Powiatowy inspektor sanitarny o koronawirusie w Bielsku
Przestrzegamy także przed piętnowaniem osób na kwarantannie i zakażonych. Nikt z nich przecież z własnej woli się nie stał się zakażonym, a jeśli już zarażał innych, to nieświadomie. Zresztą nigdy nie możemy być pewni, że w tym gronie nie znajdziemy się wkrótce także my lub ktoś z naszych bliskich.
Na pocieszenie chcielibyśmy zwrócić uwagę, że większość osób w powiecie bielskim zakażenie koronawirusem przechodzi bezobjawowo lub na tyle łagodnie, że nie wymaga hospitalizacji. Często objawy te nie odbiegają od zwykłych przeziębień czy tzw. trzydniówek. Chorych dotyka jedynie gorączka, katar, czasem biegunka trwająca parę dni - wiemy to od osób zakażonych.
Najgorzej zachorowania w wyniku koronawirusa znoszą osoby starsze i cierpiące na inne dolegliwości.
Ostatni raport zachorowań uwzględniający sytuację w powiecie bielskim znajdziecie w artykule: Nowe przypadki zakażenia koronawirusem na Podlasiu, wszystkie z powiatu bielskiego
(bisu)