Te święta dla wielu będą trudnym okresem. Dotyczy to szczególnie osób samotnych, a także tych, które trafiły na kwarantannę i będą musiały spędzać Wielkanoc w izolacji. Dla pracowników służby zdrowia czas ten zapowiada się z kolei bardzo pracowicie.
To właśnie im postanowili okazać pomoc bielscy wolontariusze, przekazując koszyczki wielkanocne, w którym znajduje się to, co zazwyczaj wkłada się do święconek. Rozwieźli je m.in. członkowie Wspólnie dla Bielska, w tym radni Emil Falkowski, Iwona Kołos oraz Artur Żukowski.
W akcję zaangażowali się wolontariusze ze stowarzyszeń: Kreatywny Bielsk Podlaski, Pełnoaktywni oraz Autentyczni (to ostatnie wspiera rodziców dzieci dotkniętych zaburzeniami rozwoju ze spektrum autyzmu).
Ci rozwozili koszyki do osób wskazanych przez Miejski Ośrodek Opieki Społecznej w Bielsku oraz dyrekcję szpitala.
- Dziękujemy dyrektorom tych jednostek za wsparcie akcji - mówi organizatorka z ramienia Fundacji Autentyczni. - Podziękowania kierujemy także do Jarosława Borowskiego, burmistrza Bielska Podlaskiego, który osobiście wyposażył nas w rękawiczki i pomógł organizacyjnie spiąć akcję.
Dary zostały przygotowane we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego i Fundacją Hagia Marina w ramach akcji Koszyczek 2020.
Stowarzyszenie Autentyczni zwróciło się także do właścicieli lokali gastronomicznych w Bielsku, by w miarę możliwości przekazali swe wyroby pracownikom służby zdrowia. Na apel ten wielkim zaangażowaniem odpowiedzieli właściciele Abry, Kuptel Catering/Mickiewicza 62 oraz Kwarty. Należy się im wielkie uznanie, bo mimo tego, że od kilku tygodni mają zamknięte lokale, więc ich dochody są mocno ograniczone, to i tak zdecydowali się pomóc.
W Wielką Sobotę świąteczne smakołyki zostały przywiezione do szpitala.
- Wiele osób, którym dostarczaliśmy te koszyki, było mile zaskoczonych takim gestem - opowiadają wolontariusze. - Szczególnie osobom starszym trudno było to wytłumaczyć. Tym bardziej że staraliśmy się nie nawiązywać bezpośredniego kontaktu i najczęściej rozmawialiśmy z nimi przez telefon. Koszyczki przyjmowali jednak z wdzięcznością. Z kolei od pracowników służby zdrowia często słyszeliśmy podziękowania za pamięć o nich, ale także ostrzeżenie, by zostać w domu i unikać zakażenia koronawirusem, bo choroba przez niego wywołana może wiązać się z dużym cierpieniem.
(bisu)