Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego wydał oficjalne stanowisko w sprawie możliwości przeprowadzenia wyborów 10 maja. Uznał je za niemożliwe do realizacji.
Pismo w tej sprawie wysłał do marszałek Sejmu, Państwowej Komisji Wyborczej, wojewody podlaskiego i komisarza wyborczego w Białymstoku.
- Tak jak sygnalizowałem na wczorajszej sesji Rady Miasta, przedstawiam moje stanowisko w sprawie możliwości bezpiecznego zorganizowania wyborów w maju 2020 w Bielsku Podlaskim - skomentował Jarosław Borowski. - Nie ma tu żadnej polityki, ale odpowiedzialne potraktowanie tematu. Jako burmistrz miasta miałem okazję organizować już sporo wyborów - prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych, referendalnych. Teraz jednak nałożone na samorząd zadania nie mogą być zrealizowane. Mam nadzieję, że apel mój - i innych samorządowców - zostanie wzięty pod uwagę.
Co zawiera stanowisko?
„Wykonanie w sposób prawidłowy wszystkich czynności związanych z przeprowadzeniem wyborów może zagrozić życiu lub zdrowiu wyborców oraz osób zaangażowanych w ich organizację” - napisał burmistrz.
Zwrócił przy tym uwagę na szerzącą się pandemię koronawirusa i rosnącą liczbę zachorowań na COVID-19.
Podkreślił, iż związane z pandemią ograniczenia choćby zgromadzeń i liczby osób przebywających w jednym miejscu w oczywisty sposób jest sprzeczne z planowanymi wyborami prezydenta RP oraz ich organizacyjnym i logistycznym przygotowaniem.
W siedmiu punktach wymieniił najważniejsze problemy, które wiążą się z przeprowadzaniem wyborów.
Pierwszym jest brak możliwości zorganizowania posiedzeń obwodowych komisji wyborczych w celu omówienia spraw organizacyjnych, drugim - brak możliwości przeprowadzenia szkoleń członków komisji, trzecim - fakt, iż komisje nie będą mogły sprawdzić poprawności wydruku kart do głosowania, czwartym - brak możliwości zorganizowania sprawnej pracy osób i urzędników odpowiedzialnych z przeprowadzenie wyborów w mieście, piątym - niedostępność obiektów publicznych, które miałyby służyć za lokale wyborcze, bowiem obecnie są one wyłączone z użytku.
Szóstą przesłanką jest brak możliwości zapewnienia odpowiedniej odległości między członkami komisji wyborczych. Wiele lokali jest na tyle małych, iż nie ma możliwości rozmieszczenia członków komisji i miejsc do głosowania z zachowaniem bezpiecznej odległości. Siódmą sprawą - jak podkreślił burmistrz - jest fakt, że podczas wyborów obwodowe komisje wyborcze mieściły się też w szpitalu i Zespole Szkól nr 4 im. Ziemi Podlaskiej. Oddział zakaźny bielskiego szpitala jest wskazany jako ten, który ma przyjmować pacjentów zarażonych koronawirusem. Internat przy ZS nr 4 jest z kolei miejscem wskazanym do odbywania kwarantanny (jeszcze nieuruchomionym). Przeznaczenie tych obiektów może kolidować z możliwością organizacji tam obwodowych komisji wyborczych.
„W mojej ocenie nierealne jest zapewnienie w sytuacji światowej pandemii pełnego bezpieczeństwa obywateli, podczas gdy na rynku brakuje właściwych środków ochrony i preparatów dezynfekujących” - dodał Borowski.
Na koniec zaapelował o nieorganizowanie wyborów 10 maja, a odłożenie ich do czasu ustabilizowania się sytuacji.
Oto pełne stanowisko burmistrza:
opr. (bisu)