Jeden z naszych Czytelników przekazał nam, iż po mieście krąży informacja o tym, że zakłady pogrzebowe w Bielsku Podlaskim odmawiają organizacji pogrzebów. Prosił, byśmy to sprawdzili. Sprawdziliśmy. To oczywiście nieprawda!
Pogrzeby odbywają się normalnie, tylko w zakładach pogrzebowych prosi się rodziny, aby w ceremoniach brało udział jak najmniej osób, najlepiej tylko najbliższa rodzina.
- Nasz zakład pogrzebowy funkcjonuje normalnie - zapewnia Daniel Trofimiuk, wiceprezes Przedsiębiorstwa Komunalnego. - Rodzinę zmarłego prosimy, by we własnym zakresie na ostatnie pożegnanie zapraszała tylko te najbliższe osoby.
Zauważyliśmy też, iż na przynajmniej na niektórych klepsydrach zrezygnowano z podawania informacji o tym, w jakim zakładzie pogrzebowym wystawiana jest trumna z ciałem zmarłego.
PK, tak samo jak inne zakłady pogrzebowe, otrzymało wytyczne odnośnie pochówków osób chorych i zakażonych koronawirusem.
- Oczywiście takich przypadków u nas nie ma, ale jesteśmy przygotowani na ich pojawienie się - zapewnia wiceprezes PK. - Te wytyczne dotyczą kwestii czysto technicznych, m.in. jak postępować z ciałem i jakich środków ostrożności używać.
- Konsultowaliśmy się z sanepidem. Wprowadziliśmy też swoje ograniczenia i wystawienie zwłok organizujemy tylko na półtora godziny przed pochówkiem - usłyszeliśmy w Zakładzie Pogrzebowym Lecha Kazimierza Rzepniewskiego. - Nasza salka jet nieduża i nie pomieści więcej niż 50 osób, ale i tak uczulamy rodzinę, by na wystawienie zwłok przyszli tylko najbliżsi, najlepiej do 20 osób.
Ostatnie pożegnanie w domach zmarłego organizuje już sama rodzina.
Ograniczenia liczby osób wprowadza się też na stypach i w świątyniach, choć - jak słyszeliśmy - niektórzy niechętnie się na takie godzą.
(bisu)