Na naszym portalu przeprowadziliśmy internetową sondę, w której zapytaliśmy Czytelników o to, jaki - ich zdaniem - byłby najlepszy przebieg obwodnicy Bielska. Ta ma powstać przy okazji budowy trasy S19. Obwodnica ma połączyć ekspresówkę z drogą krajową 66 wiodącą do przejścia granicznego w Połowcach.
Kontrowersje budzi jednak fakt, iż trasa ta ma przebiegać blisko dzielnicy Studziwody. Jej mieszkańcy już od dawna protestują, domagając się jej odsunięcia w stronę Pilik. Ich akcja wywołała z kolei reakcję mieszkańców Pilik, którzy też nie chcą sąsiedztwa drogi krajowej.
Obie strony na argumenty starły się na ostatniej sesji rady miasta. Więcej o tym piszemy w artykule: Piliki kontra Studziwody. Niektórym mieszkańcom nie podobają się plany komitetu protestacyjnego w sprawie obwodnicy [WIDEO, FOTO]
Podziały widać też w przeprowadzonej przez nas sądzie. Spytaliśmy w niej, czy obwodnica powinna przebiegać bliżej Studziwód, bliżej Pilik, czy też zupełnie inną trasą. Wzięło w niej udział ponad tysiąc osób. Prawie 43 proc. opowiedziało się za obecnym przebiegiem obwodnicy, czyli tym bliżej Studziwód. Ta zresztą została zaproponowana przez projektantów i niedawno otrzymała decyzję środowiskową. Ponad 39 proc. głosowało za jej przesunięciem w stronę Pilik. Niespełna 16 proc. opowiedziało się za wytyczeniem zupełnie innej trasy. W tym przypadku mówiło się o projekcie tzw. wschodniej obwodnicy, która omijałaby miasto po drugiej stronie. Jak jednak przyznał Mirosław Jakubiuk, pomysłodawca takiego przebiegu trasy, wariant ten nie był brany pod uwagę przez projektantów.
O komentarz do wyników sondy poprosiliśmy Tomasza Sulimę, wiceprzewodniczącego rady miasta związanego w Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwadach.
- Niestety, dyskusja wokół przebiegu podzieliła się na dwa obozy. W uproszczeniu przyjmuje się, ze trasa ta przebiegać ma przebiegać albo niedaleko Pilik, albo w pobliżu Studziwód. A przecież dzielą je kilometry. Ta trasa może też przebiegać pośrodku - mówi Tomasz Sulima.
Tymczasem obie strony sięgają po skrajne argumenty.
- Każdy chce obwodnicy, ale nikt nie chce jej w pobliżu swego domu czy pola - wielokrotnie powtarzała Raisa Rajecka, wójt gminy Bielsk Podlaski.
Spory może ukrócić Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jej dyrektor kilka miesięcy temu podczas konferencji prasowej stwierdził, że GDDKiA nie bierze pod uwagę możliwości zmiany już wytyczonego korytarza S19, a także łącznika DK 66.
(bisu)