Nasza Czytelniczka od lat troszczy się o bociany, które zamieszkały przed jej domem. W różnych miejscach próbowała wyprosić, by ktoś podciął gałęzie nad bociani gniazdem.
- Nigdzie nie mogłam znaleźć pomocy - mówi pani Helena Artemiuk, która ma rodzinny dom w Parcewie. - Napisałam także do zakładu energetycznego. I właśnie energetycy, przyjechali, gałęzie ścięli i tyle. Chciałabym im podziękować za dobre serce.
Przy okazji podcięcie gałęzi zapewniło bezpieczeństwo linii energetycznej.
Pani Helena z niecierpliwością oczekuje na przylot bocianów. Jednego z nich, który wykluł się w gnieździe przed domem, uratowała poprzedniej zimy.
(bisu)