Dzisiejszą sesję rady miejskiej zdominowali mieszkańcy wsi Piliki, którzy dość licznie pojawili na sali obrad w asyście wójt gminy Bielsk Podlaski - Raisy Rajeckiej. Sprzeciwiają się oni protestowi mieszkańców południowej dzielnicy miasta Studziwód, którzy chcą przesunięcia planowanego łącznika drogi ekspresowej S19 z DK66.
- Wieś Piliki nie chce obwodnicy u siebie. Skoro ma to być obwodnica Bielska, niech to będzie obwodnica Bielska. Piliki i tak są ucięte z jednej i będą z drugiej strony. Mieszkańcy Studziwód protestują, że mają rośliny i nietoperze. My też mamy. Nie dostaliśmy żadnej propozycji ze strony mieszkańców Studziwód, nie dostaliśmy żadnego pisma. Nikt z nami nie dyskutował - tłumaczyła sołtys Pilik Małgorzata Kuderska. W podobnym tonie wypowiadali się inni mieszkańcy wsi oraz wójt Raisa Rajecka.
Doroteusz Fionik ze Studziwód przypomniał z kolei argument komitetu protestacyjnego. Mirosław Jakubiuk, mieszkaniec Studziwód stwierdził, że w 18 stycznia 2018 roku wysłane zostało pismo do Urzędu Gminy informujące o planach sprzeciwu wobec budowy obwodnicy przez Studziwody i propozycją przesunięcia projektowanej obwodnicy w stronę Pilik. - Pani wójt na pismo udzieliła odpowiedzi, więc zna sprawę - podkreślił Jakubiuk.
- W ubiegłym roku właśnie jesienią proponowaliśmy GDDKiA żeby oddzielili obwodnicę z tej decyzji środowiskowej i odrębnie wystąpili o decyzję środowiskową na obwodnicę. Nie chcieliśmy blokować głównej drogi. Według naszego wariantu odległość obwodnicy od najbliższych domów Studziwód i Pilik jest równa, wynosi około 450 metrów - tłumaczy Jakubiuk. - Nasz wariant przebiega po gruntach bardziej przydatnych do budowy dróg (piaski i żwiry) a GDDKiA po bardzo złych gruntach, wymaga przesunięcia koryta rzeki Białki na długości ok. 180 m i mostu długości ok. 65 m co podroży koszty budowy. Decyzja środowiskowa została przez nas zaskarżona - wyjaśnia Jakubiuk.
Warianty przebiegu obwodnicy wg GDDKiA oraz społecznego komitetu protestacyjnego
Na sesji obecny był również dyrektor oddziału GDDKA w Białymstoku Wojciech Borzuchowski.
- Nie jest naszym celem szukanie rozwiązań złych, przeciwnie - szukamy dobrych. Jest uchwalone studium, ono określiło pewien korytarz. Tymczasem powstały zagospodarowania w postaci inwestycji indywidualnych, domostw i działek. Została wydana decyzja środowiskowa w styczniu na odcinek Chlebczyn - Ploski. Zadanie w okolicach Bielska przewiduje przebieg dwujezdniowej drogi S19 i przełożenia drogi DK66. Mieliśmy spotkanie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Po powstaniu drogi, mieszkańcy Studziwód mieliby problemy, ale ulgę poczuje miasto. Jeżeli wyłączymy tą obwodnicę, to ruch pójdzie przez miasto - mówił na sesji Wojciech Borzuchowski. - Chciałbym też się zwrócić do mieszkańców Studziwód. Będzie to droga jednoprzestrzenna. Tam ruch w mojej ocenie będzie się rozkładał, część pójdzie przez miasto od wsi Augustowo. Zdaję sobie sprawę, że będzie to utrudnienie. Były trzy korytarze, ale położone blisko siebie, więc dużego pola manewru nie mieliśmy - dodał dyrektor.
Wpjciech Borzuchowski, dyrektor oddziału GDDKiA o obwodnicy Bielska:
Więcej informacji o sesji wkrótce na Bielsk.eu.
(ms)
Sesja Rady Miasta w Bielsku Podlaskim: