Dziś (31 stycznia) w Bielsku Podlaskim, jak co roku, upamiętniono rocznicę mordu, jakiego oddział Romualda Rajsa ps. Bury dokonał na trzydziestu prawosławnych furmanach.
Zostali oni zabici w 1946 roku w okolicach wsi Puchały Stare, ale ich szczątki spoczywają na cmentarzu wojskowym w Bielsku. Dlatego właśnie w tym miejscu obchodzona jest rocznica tego tragicznego wydarzenia.
W tym roku po raz kolejny nie modlono się za dusze pomordowanych, a do nich samych jako męczenników. Polska Cerkiew dołączyła bowiem ofiary zamordowane przez „Burego" do grona Męczenników Chełmskich i Podlaskich, którzy oddali swe życie za wiarę. Właśnie dlatego w cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Bielsku Podlaskim po liturgii świętej odprawiono krótkie nabożeństwo.
Zgodnie z programem, modlitwom miał przewodniczyć arcybiskup bielski Grzegorz. Nie dotarł on jednak do cerkwi i świętą liturgię sprawował ks. dziekan Leoncjusz Tofiluk, a towarzyszyli mu duchowni z Bielska i okolic.
Kapłan w kazaniu nawiązał do czytanego podczas nabożeństwa fragmentu Ewangelii, w którym Jezus posyłał apostołów, by głosili Słowo Boże, ostrzegając ich, że będą prześladowani tak jak i on był prześladowany. Batiuszka mówił też o potrzebie miłości wobec bliźniego. Podkreślał, że miłość, której nauczał Jezus to taka, którą darzy się wszystkich.
- Jeśli ktoś nie miłuje bliźniego swego, nie miłuje też Boga. Bo jak można miłować kogoś, kto jest niematerialny, nie kochając kogoś, kto jest obok nas? - mówił.
W przedsionku cerkwi, w której odbywało się nabożeństwo do świętych męczenników, znajdowała się wystawa poświęcona ofiarom „Burego". Kilka słów o niej opowiedział jej współtwórca, prof. Oleg Łatyszonek. Towarzyszył mu także dziennikarz Jarosław Iwaniuk, który jest inicjatorem i współtwórcą ekspozycji „Nasza Pamięć"
Po modlitwie w cerkwi zebrani przejechali na cmentarz wojskowy, by złożyć kwiaty na grobie pomordowanych.
Jak co roku w upamiętnieniu ofiar wzięły udział władze samorządowe z burmistrzem Bielska Jarosławem Borowskim i wicestarostą Piotrem Bożko na czele. Towarzyszył im też Piotr Selwesiuk, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego. W uroczystościach od lat uczestniczy też poseł Eugeniusz Czykwin, który jako parlamentarzysta i działacz mniejszości prawosławnej od lat walczy o godną pamięć ofiar oddziału „Burego". Nie zabrakło także Tomasza Sulimy, wiceprzewodniczącego rady miasta i przedstawiciela młodego pokolenia mniejszości prawosławnej, współorganizatora uroczystości. Kwiaty złożyli też Seweryn Prokopiuk z Partii Razem oraz Radosław Puśko, białostocki społecznik. Hołd pomordowanym oddał również Grzegorz Kuprianowicz, prezes Towarzystwa Ukraińskiego i jeden z liderów mniejszości ukraińskiej w Polsce. Na co dzień mieszka on w Lublinie, ale z Bielskiem jest związany.
W tym roku nad grobem furmanów modliła się także delegacja sejmiku województwa. Reprezentowali ją: Sławomir Nazaruk, radny wojewódzki oraz przewodniczący sejmiku Bogusław Dębski.
- To są ofiary historii, którym należy się szacunek. Sprawca ich śmierci, czyli Romuald Rajs ps. Bury, również na ich śmierci nie skorzystał. Sam również zginął - stwierdził Dębski.
Mówił też o potrzebie pojednania. Dodał, że do takich historii ma osobisty stosunek, bo podczas wojny został także zabity jego dziadek. Zabił go białoruski oddział NKWD.
Wśród zgromadzonych byli też ci, dla których rajd Romualda Rajsa ps. Bury jest częścią osobistej historii, wśród nich Józef Antoniuk, który w 1946 roku był młodym chłopakiem. Tylko cudem udało mu się uniknąć kuli wystrzelonej przez jednego z podkomendnych „Burego". Był też Mariusz Niczyporuk, którego część rodziny zginęła w Zaleszanach.
Pio modlitwie na cmentarzu obyło się spotkanie w pobliskim barze Anna. Wzięła w nim udział Aneta Prymaka-Oniszk, która przygotowuje książkę o powojennych losach bieżeńców. Wśród zamordowanych przez oddział „Burego" byli i bieżeńcy, i ich potomkowie.
2 lutego przypada rocznica pacyfikacji Szpak i Zań. Szczegółowy program obchodów opisaliśmy w artykule: Upamiętnią prawosławne ofiary pacyfikacji dokonanej przez oddział Romualda Rajsa ps. Bury [PROGRAM UROCZYSTOŚCI]
Opis wydarzeń sprzed 74 lat i kontrowersji, które do dziś one budzą zawarliśmy w artykule: Rocznica pacyfikacji wsi przez oddział „Burego”. W Gregorowcach pokaz filmu, a w Bielsku modlitwa do świętych męczenników
W rocznicę pacyfikacji Zaleszan przez oddział „Burego", gdy w tej miejscowości wspominano te krwawe wydarzenia, w pobliskiej Hajnówce zarejestrowano Marsz Żołnierzy Wyklętych, podczas którego radykalne środowiska narodowe i nacjonalistyczne oddają hołd Rajsowi.
(bisu)
Zdjęcia z uroczystości (Bielsk.eu):