W dawnej Rzeczpospolitej, a wcześniej w Wielkim Księstwie Litewskim starostami zostawali zwykle magnaci. Tylko z rzadka urząd ten dostawał się w ręce przedstawiciela np. średniej szlachty. Nie inaczej było w starostwie bielskim, gdzie przez wiele lat urząd ten dzierżył pan nad pany - trzęsący Litwą do końca lat 30-tych XVI wieku Olbracht Gasztołd.
Olbracht był synem Marcina, wojewody kijowskiego. Ok. 1501 roku pojawił się na dworze wielkiego księcia litewskiego, a później króla Polski Aleksandra Jagiellończyka. Był to początek jego wielkiej kariery politycznej.
Jako ambitny wielmoża, ubiegający się o najwyższe urzędy Gasztołd rywalizował z innymi magnatami Wlk. Ks. Litewskiego. Najpierw był to, równie potężny, kniaź Michał Gliński, ale ten w 1508 r. uciekł do Moskwy i nie ma co ukrywać, Gasztołd na tym skorzystał. Najpierw ok. 1508 roku Gasztołd został wojewodą nowogródzkim, ok. 1514 - połockim, wreszcie w 1519 r. trockim, a w 1522 wileńskim i jednocześnie kanclerzem wielkim litewskim. Zdobył najważniejsze urzędy świeckie na Litwie - po śmierci swojego kolejnego wielkiego rywala Mikołaja Radziwiłła, z którym toczył długą i ostatecznie zwycięską dla siebie prywatną wojnę.
Gasztołd posiadał olbrzymi majątek. W 1528 roku miał on wystawić na wyprawę wojenną aż 466 konnych z posiadanych dóbr. Żaden z litewskich magnatów w tym czasie nie był w stanie z nim rywalizować. Znalazł też „uznanie" za granicą. W 1529 papież Klemens VII nadał mu tytuł hrabiowski. W 1530 roku cesarz Karol V Habsburg zaliczył go w poczet grafów cesarstwa jako grafa z Murowanych Gieranion (Gieraniony - obecnie wieś na granicy litewsko-białoruskiej - rodowa siedziba Gasztołdów).
Gasztołd odziedziczył po przodkach dobra tykocińskie. Jak podaje m.in. dr Włodzimierz Jarmolik - Gasztołd w swoich dobrach rządził niemal jak udzielny książę. Trzymał w twardej zależności całą miejscową ludność nie wyłączając zamożnej szlachty. Z jego dobrami w Tykocinie sąsiadowały majątki Radziwiłłów w Goniądzu i Rajgrodzie. Prywatna wojna magnatów zebrała krwawe żniwo. W 1519 r. spalony został nawet dwór Gasztołda w Tykocinie. Walki nie przerwała nawet śmierć Mikołaja Radziwiłła. Gasztołd dalej walczył z wdową i synami zmarłego. Ostatecznie Radziwiłłowie przegrali. W 1528 roku zawarto ugodę korzystną dla Gasztołda.
Gasztołd starostą bielskim został w 1513 r. po śmierci Heleny Moskiewskiej (park jej imienia znajduje się w Bielsku), wdowy po Aleksandrze Jagiellończyku. Helena otrzymała w dożywocie oprawę wdowią z królewszczyzn m.in. z Bielska, Brańska, Suraża, Narwi i Kleszczela. Wkrótce jednak trafiła kosa na kamień. Z kolejnym rywalem, a właściwie rywalką Gasztołd już sobie nie poradził. Mowa o królowej Bonie Sforzy, żonie króla Zygmunta I Starego. Doszło do tego, że w 1533 r. królowa Bona przy wsparciu finansowym szlachty i mieszczaństwa ziemi bielskiej zmusiła Gasztołda do sprzedaży starostwa. Parę lat wcześniej, bo w 1528 roku bielscy mieszczanie wykupili od Jana Radziwiłła prawo do wójtostwa bielskiego.
Gasztołdowi pozostał w ręku Tykocin z okolicą. Majątek ten potężny magnat stale powiększał i rozwijał. Do swoich dóbr sprowadzał ludność litewską, ruską i Żydów, którzy pojawili się w Tykocinie ok. 1522 roku.
Olbracht Gasztołd zmarł w 1539 roku. Jego jedynym spadkobiercą został jego syn Stanisław, pierwszy mąż Barbary Radziwiłłówny - później żony króla Zygmunta II Augusta. Przeżył ojca o kilka lat. Zmarł w grudniu 1542 roku. Z Barbarą nie doczekali się potomstwa. Tym samym potężny ród Gasztołdów przeszedł do historii.
opr. (ms)